Na poligonie w Podbrodziu trwa operacja poszukiwawczo-ratunkowa amerykańskich żołnierzy.
Minister ochrony kraju, która spędziła całą noc w Podbrodziu, około godziny 16.00 podkreślała, że wszyscy są zmęczeni, ale nastawieni bardzo bojowo i intensywnie pracują. Według minister wszystko jest gotowe, a cały ciężki sprzęt przygotowany do wydobycia zatopionego amerykańskiego wojskowego pojazdu ratunkowego. Jednak w nocy pojawiły się pewne komplikacje – konieczna była wymiana części pogłębiarki ssącej. Jak wyjaśniła D. Šakalienė, wczoraj koparka podczas wykopywania ziemi wokół pojazdu dotykała już metalu. Minister dodała również, że zaskoczyła ich głębokość bagna, ponieważ wszystkie instytucje, w tym wojsko, eksperci i ministerstwo, zakładały, że wynosi ona 9 metrów. Sądzono więc, że dostępny sprzęt będzie wystarczający, jednak okazało się, że czołg mógł zatonąć nawet na głębokość 12 metrów albo i więcej. Wszyscy są zgodni, że akcja ratunkowa jest wyjątkowo trudna. Nie można w pełni wypompować masy mułu, ponieważ brane są pod uwagę różne scenariusze. Jak powiedziała minister ochrony Litwy, nadal nie wiadomo, czy zaginieni żołnierze znajdują się w czołgu, czy poza nim, dlatego działania muszą być prowadzone ze szczególną ostrożnością. Dodała także, że wszyscy są w pełnej gotowości. Przypomnijmy, że opancerzony wóz ratowniczy M88 „Hercules” z czterema amerykańskimi żołnierzami na pokładzie zaginął we wtorek podczas ćwiczeń na poligonie w Podbrodziu. W środę pojazd został zlokalizowany w bagnie na głębokości około 5 metrów. W wieloetapowej operacji ratunkowej biorą udział siły zbrojne Litwy i USA, służby krajowe oraz kilkudziesięciu polskich żołnierzy wyposażonych w specjalistyczny sprzęt.