Doradca prezydenta: inwestycja w nowy poligon wojskowy na Litwie jest konieczna

Marius
Marius Česnulevičius, fot. ELTA
podpis źródła zdjęcia

Marius Česnulevičius, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Gitanasa Nausėdy, powiedział, że w sprawie utworzenia nowego poligonu wojskowego na Litwie będzie poszukiwany kompromis. Podkreślił, że podejmowane są próby uwzględnienia zarówno potrzeb armii, jak i oczekiwań lokalnych społeczności.

„Poligon jest potrzebny – potrzeba nie powstała wczoraj czy przedwczoraj, to trwa od lat. Jednym z powodów jest to, że litewska armia wciąż rośnie. Drugą rzeczą jest to, że mamy wielu partnerów, którzy do nas przychodzą, a będzie ich jeszcze więcej. (...) Głównym zadaniem Sił Zbrojnych nie jest zabawianie publiczności paradami, ale prowadzenie wojny” – powiedział M. Česnulevičius we wtorek.


„Armia bardzo jasno określiła, czego potrzebuje, jakiej wielkości poligonu potrzebuje i jakie działania będzie tam prowadzić. Omawiamy opcje, które najlepiej zaspokoją zarówno potrzeby armii, jak i będą miały jak najmniejszy wpływ na lokalną społeczność (...) Dyskusje będą prowadzone w celu znalezienia najlepszej opcji kompromisowej” – stwierdził.


Doradca prezydenta zaznaczył jednak, że szkolenie wojska powinno uspokoić okoliczne społeczności.


„Jednym z powodów, dla których lokalne społeczności nie chcą mieć poligonów blisko siebie, blisko swoich domów, jest intensywny ruch sprzętu wojskowego, a drugim jest hałas spowodowany strzelaniem. Powiedziałbym jednak, że armia, która strzela, która trenuje, powinna po prostu uspokoić społeczność. Mamy armię, która jest profesjonalna i podnosi swój profesjonalizm” – podkreślił.


Współpraca z sąsiednimi krajami nie jest łatwa


Jeśli chodzi o szkolenia z krajami sąsiednimi, M. Česnulevičius uważa, że nie jest to łatwe. Dlatego inwestycja w stworzenie nowego poligonu na Litwie jest konieczna, powiedział.


„To bardzo rozsądna propozycja. Korzystaliśmy z niej wiele razy. (...) Należy jednak pamiętać, że chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że armia łotewska tak samo się przygotowuje, tak samo podnosi swój profesjonalizm, tak samo ma partnerów jak na Litwie, tak samo prowadzi ćwiczenia strzeleckie. Identyczna sytuacja jest w Polsce. Nie jest nam łatwo jechać do siebie nawzajem” – wyjaśnił doradca litewskiego przywódcy.


„W tym przypadku istnieje kwestia koordynacji. Jeśli jest taka możliwość, korzystamy z niej. Jednak kiedy masz własny poligon w pobliżu, oszczędzasz zasoby na podróże. Transport ciężkiego sprzętu to operacja, która kosztuje. Dlatego inwestycja w składowisko, które mielibyśmy na Litwie, jest nadal konieczna” – podkreślił. 


Premier Gintautas Paluckas mówił o tym, że nie ma ostatecznych decyzji w sprawie lokalizacji nowego poligonu wielkości brygady na Litwie podczas swojej wizyty w Olicie w zeszłym tygodniu. Powiedział, że „nie ma zagrożenia dla żadnego okręgu, aby mieć poligon”.


Jednak w poniedziałek premier zaznaczył, że rząd podejmie decyzję o utworzeniu nowego poligonu w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Powiedział, że trwają już rozmowy z merami różnych samorządów w kraju, z których niektórzy widzą pozytywne możliwości w planach rozwoju obiektów wojskowych.


Na początku marca szef obrony Raimundas Vaikšnoras powiedział, że Litwa będzie musiała utworzyć kolejny poligon, który według niego mógłby znajdować się w południowej części kraju. 


Minister ochrony kraju Dovilė Šakalienė powtórzyła słowa szefa KAM. Powiedziała również, że omówi tę potrzebę z Litewskim Stowarzyszeniem Samorządów (LMA).


W ostatniej kadencji Sejm przyjął projekty ustaw o utworzeniu poligonów wojskowych w okręgach Taurogi i Szyłele.


Jednak zarówno Pałac Prezydencki, jak i były minister ochrony kraju Laurynas Kasčiūnas wielokrotnie podkreślali, że nieuniknione jest utworzenie kolejnego poligonu na Litwie w celu wyszkolenia jednostki wojskowej wielkości brygady.

źródło: ELTA, fot. ELTA
Więcej na ten temat