Nie cichną echa po wprowadzeniu amerykańskich ceł niemal na wszystkie państwa. Litewski resort gospodarki i innowacji przedstawił plan, który złagodzi skutki opłat celnych. Zaprezentowano go przedstawicielom stowarzyszeń biznesowych.
Największy producent przewodów i kabli w kraju eksportował za Atlantyk 35% swojej produkcji. Wprowadzenie amerykańskich ceł wpłynie na sytuację firmy. Opłacalność firm będzie również zależeć od zmian podatkowych, które wprowadza rząd Paluckasa. Firmy są coraz bardziej zaniepokojone wpływem amerykańskich ceł na Unię Europejską i wzywają rząd, aby wstrzymał planowaną w kraju reformę podatkową, która zwiększy fundusze na obronność. Minister gospodarki i innowacji obiecał, że przedyskutuje tę kwestię z przedstawicielami biznesu. Litewska Konfederacja Przedsiębiorców dostrzega też problem związany z państwami azjatyckimi. Obawia się, że po wprowadzeniu amerykańskich ceł przekierują one swoje towary do Europy. Obecnie Unia Europejska przygotowuje cła odwetowe dla USA. Eksperci podkreślają, że po ich wprowadzeniu kluczowe będzie, aby zapobiec blokadzie towarów w urzędach celnych. Eksport do USA stanowi siedem procent litewskiego eksportu i w ubiegłym roku przekroczył 1,5 mld EUR. Ministerstwo Gospodarki i Innowacji oferuje firmom dotkniętym cłami wsparcie finansowe oraz pomoc w dywersyfikacji rynków. Wartość pakietu wyniesie prawie 20 mln EUR.