Po rosyjskim ataku rakietowym na centrum północno-wschodniego ukraińskiego miasta Sumy w niedzielę, litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło, że wezwało przedstawiciela rosyjskiej ambasady w Wilnie.
„Po dzisiejszym ataku terrorystycznym Rosji na Sumy, wezwaliśmy przedstawiciela ambasady Rosji w Wilnie. Osoby stojące za tym atakiem nie unikną sprawiedliwości. Odpowiedzialność ponoszą również wszyscy pracujący dla kryminalnego reżimu Kremla, w tym rosyjscy dyplomaci” – napisało ministerstwo na portalu X w niedzielę.
Dwie rakiety balistyczne uderzyły w Sumy w Niedzielę Palmową, zabijając co najmniej 32 osoby, w tym dwoje dzieci, i raniąc co najmniej 84 inne osoby, w tym 10 dzieci, podały ukraińskie władze.
Sumy, które znajdują się około 50 kilometrów od granicy z Rosją, znajdują się pod rosnącą presją, odkąd Moskwa wyparła większość sił ukraińskich z rosyjskiego regionu Kursk.
Strajk w Sumach nastąpił niecały dzień po tym, jak ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy oskarżyli się nawzajem o naruszenie wstępnego porozumienia – wynegocjowanego przez Stany Zjednoczone – w sprawie zaprzestania ataków na infrastrukturę energetyczną i podkreślili, że negocjacje w sprawie zakończenia wojny pozostają skomplikowane.
17. pakiet sankcji wobec Rosji
Minister spraw zagranicznych Litwy Kęstutis Budrys, po ataku Rosji na Sumy, wezwał swoich odpowiedników z Unii Europejskiej (UE) do przyspieszenia przyjęcia 17. pakietu sankcji.
„Władimir Putin po raz kolejny rzuca wyzwanie wszystkim (...). Dlatego nadszedł czas, aby Europa przyspieszyła przyjęcie 17. pakietu sankcji. Litwa jest gotowa wnieść swój wkład, koncentrując się na sektorach, które pozostały nietknięte przez 16. pakiet” – powiedział minister podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady do Spraw Zagranicznych UE w Luksemburgu.

Obejmują one skroplony gaz ziemny, rosyjską państwową korporację energii jądrowej Rosatom.
„To dodatkowy pakiet dla floty cieni i oczywiście dodatkowe sankcje indywidualne. W ten sposób powinniśmy się zachować i uzyskać większy wpływ, aby powstrzymać Putina w jego wojnie. To jest nasza droga naprzód” – powiedział szef litewskiej dyplomacji.