Otwieram Instagram i widzę: pierwszy uśmiech, pierwsze kroki, łzy, uściski, złamaną łopatkę, strój na spektakl do przedszkola. I to wszystko są dzieci. Dzieci innych ludzi, moje dzieci, dzieci wszystkich. Czasami wydaje się, że w mediach społecznościowych nie ma miejsca na ciszę – wszystko jest nagrywane, wszystko jest publikowane, wszystko jest omawiane.