Władimir Putin nie wykazuje chęci zakończenia wojny, a rosyjska armia nadal celowo uderza w obiekty cywilne. W nocy ze środy na czwartek rosyjskie drony zaatakowały Charków – drugie co do wielkości miasto Ukrainy, położone na północnym wschodzie kraju. Celem ataku były budynki mieszkalne. Według szefa władz obwodu charkowskiego, Ołeha Syniehubowa, nalot wywołał pożary i ranił 17 osób, w tym dwoje dzieci.