Lata temu wydałam książkę o kuchni litewskiej, choć pisania i myślenia o kuchni szczerze nie znoszę. Jak więc doszło do tego nieporozumienia, jakim jest „Wilno. Rodzinna historia smaków”? Książka wzięła się z żałoby, tęsknoty i bezradności. Miałam ją wydać z moją mamą, która w kuchni się lubowała. Gotowała, aż się kurzyło. Śpiewała przy tym, jakby faszerowanie szczupaka sprawiało jej metafizyczną przyjemność. Liczyła, kupowała, smażyła, karmiła – no, istny szał i pasja. Co innego ja.