Sejm burzliwie zatwierdza przyszłoroczny budżet

Fot. ELTA/ Olgos Posaškovos (LRS kanceliarijos) nuotr.
podpis źródła zdjęcia

Dziś Sejm zatwierdza przyszłoroczny budżet. Z powodu tego, że nie wszystkie propozycje zostały rozpatrzone podczas porannej sesji, będą one dalej omawiane wieczorem. Spotkaniu towarzyszyły hasła „wstyd” i powtarzane wezwania do wstrzymania propozycji budżetowych ze względu na małą liczbę głosujących parlamentarzystów.

Wyprowadziło to z równowagi wielu parlamentarzystów, w tym Kęstutisa Glaveckasa, przedstawiciela mieszanej grupy posłów do Sejmu.

„Przy takiej liczbie osób, jaka jest na sali, to głosowanie jest czynnością absolutnie demonstracyjną, tak, niby coś się dzieje. Proponuję zmienić zdanie i skończyć z tym, ponieważ nie da się wygrać 71 głosów przy takiej liczbie osób na sali. Po co oszukiwać ludzi i siebie, wykonując pracę równą zeru” - powiedział na Sejmie K. Glaveckas.

Jednak niektóre sugestie zostały zaakceptowane. Na przykład, wniosek Žygimantasa Pavilionisa, aby dodatkowe 44 tys. euro trafiło do Kancelarii Sejmu na wynagrodzenia i składki na ubezpieczenie społeczne Stałego Przedstawiciela Sejmu w Kongresie Stanów Zjednoczonych oraz propozycja Laurynasa Kasčiūnasa dotycząca redystrybucji środków przewidzianych przez STT.

Największe oburzenie wzbudziła nieoczekiwana decyzja o zatwierdzeniu propozycji przekazania Kancelarii Sejmu dodatkowych 1,584 mln. środków na wynagrodzenia. Rząd nie poparł tej propozycji.

Przedstawiciel Związku Chłopów i Zielonych, Valius Ąžuolas, stwierdził, że potrzebna jest wyższa wypłata, aby przyciągnąć do Sejmu bardziej kompetentnych pracowników.

Po głosowaniu premier Ingrida Šimonytė była oburzona, gdyż jej zdaniem, spowoduje to dalszy wzrost deficytu budżetowego.

„Gratuluję byłemu rządowi, że zwiększył deficyt, że nie ma teraz pieniędzy w budżecie, nawet tych, które są potrzebne do spełnienia minimalnych wymagań prawa, a próbują we wszystkim winić mnie i przybijać do krzyża. W tym kraju nie było takiego cynizmu” - powiedziała premier.

W zmienionym projekcie budżetu wydatki, wliczając środki unijne, wynoszą 15,825 mld euro, a dochody - 11,252 mld euro.

Wydatki przekraczają dochody na 4,573 mld euro. Dochody budżetu państwa ogółem, w porównaniu do poprzedniej wersji projektu budżetu, spadły o 132,8 mln euro. Po pierwszej rewizji projektu budżetu państwa w 2021 r., wydatki sektora instytucji rządowych i samorządowych wzrosły o około 1,139 mld euro.

Największy udział dodatkowych środków - 933,5 mln - planowane jest na opanowanie skutków pandemii COVID-19.

Przewiduje się, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych osiągnie w 2021 roku 7 proc. PKB i wyniesie o 2,1 proc. więcej niż w pierwotnej wersji. Według Ministerstwa Finansów strukturalny deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2021 roku wyniesie 6,4 proc. PKB.

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2021 roku wyniesie 51,9 proc. PKB, jest to o 1,7 proc. punktu PKB więcej niż dług publiczny utworzony we wstępnych projektach budżetów.

W przyszłym roku planowany jest wzrost minimalnego miesięcznego wynagrodzenia do 642 euro.
źródło: JZ / ELTA, fot. Olgos Posaškovos (LRS kanceliarijos) nuotr.
Więcej na ten temat