„Ustępstwa wobec Rosji tylko zwiększą napięcia w regionie i sprowokują większą agresję ze strony Moskwy” – oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis.
Landsbergis i jego unijni partnerzy omawiali w czwartek w Brześciu sytuację bezpieczeństwa w regionie, w obliczu obaw, że Rosja, która zgromadziła do 100 tys. żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą, może dokonać inwazji na swego sąsiada.
„Ze względu na agresywną politykę Rosji sytuacja w Europie Wschodniej pozostaje niezwykle napięta: Rosja dalej gromadzi swoje wojska w pobliżu granicy z Ukrainą, trwa konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy. Kraj ten nadal łamie prawo międzynarodowe, wysuwa nowe żądania wobec wspólnoty euroatlantyckiej dotyczące rzekomego zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji, podczas gdy zagrożenia dla bezpieczeństwa pochodzą przede wszystkim z Rosji” – oznajmił Landsbergis w komunikacie prasowym.
„Musimy w końcu wyciągnąć wnioski z historii, że ustępstwa wobec agresywnych polityków mogą tylko zwiększyć napięcia i doprowadzić do większej agresji” – dodał.
Landsbergis zaznaczył też, że „równie ważne jest pogłębienie współpracy UE–NATO w celu zapewnienia skutecznej polityki odstraszania, wzmocnienia wschodniej flanki NATO i pomocy w zwiększeniu odporności wschodnich sąsiadów i ich społeczeństw na zagrożenia zewnętrzne” – podano w komunikacie.
Minister powiedział, że żadne decyzje dotyczące sytuacji bezpieczeństwa na Ukrainie nie powinny być podejmowane bez Kijowa.
„Mieszkańcy Ukrainy wygrali bitwę o europejską drogę jeszcze w 2014 r. Zapłacili i nadal płacą wysoką cenę za swój europejski wybór. Dlatego nie możemy zatrzasnąć przed nimi drzwi” – dodał.
UE musi nie tylko wzmocnić współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony oraz dialog z Ukrainą, ale także „być gotowa do podjęcia zdecydowanych środków politycznych i gospodarczych, w tym indywidualnych sankcji, jeśli Rosja zdecyduje się na działania militarne” – podano w komunikacie.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat