Siergiej Dmitrijev, były poseł do litewskiego Sejmu oraz były członek Rady Miasta Wilna, stoi w obliczu poważnych zarzutów związanych z fikcyjną umową najmu lokalu na biuro radnego. Prokuratura zarzuca politykowi nadużycie stanowiska i oszustwo, a także sfałszowanie dokumentów. Sprawa, która ciągnie się od kilku lat, dotyczy uzyskania korzyści majątkowych w wysokości ponad 9 tys. EUR. Prokurator Jūratė Karčinskienė wnioskuje o wymierzenie politykowi grzywny w wysokości 15 tys. EUR. Jego małżonka, Natalia Dmitrijeva, również ma stanąć przed sądem z zarzutami dotyczącymi fałszowania dokumentów i współudziału w oszustwie. Prokuratura wnioskuje dla niej o grzywnę 10 tys. EUR.
Fikcyjna umowa najmu i sfałszowane dokumenty
Zarzuty wobec Dmitrijeva wynikają z jego działalności jako radnego Rady Miasta Wilna, gdzie, według prokuratury, polityk miał korzystać z dodatków na wynajem biura radnego w sposób niezgodny z prawem. Od września 2019 r. do kwietnia 2023 r. Dmitrijev miał podpisywać rzekomo fikcyjną umowę najmu lokalu niemieszkalnego z prywatną firmą, zarządzaną przez jego małżonkę. Umowa, według śledczych, zawierała nieprawdziwe informacje i była świadomie zawarta w celu uzyskania korzyści majątkowych.
W związku z tą umową Dmitrijev co miesiąc przedkładał administracji miasta Wilna dokumenty finansowe, które miały być przygotowane przez jego małżonkę. Dokumenty te, według prokuratury, były fałszywe, co pozwoliło politykowi uzyskać bezpodstawnie ponad 9 tys. EUR. Śledztwo wykazało, że w rzeczywistości działalność radnego w wynajmowanym lokalu nigdy się nie odbywała, co oznacza, że umowa była jedynie fasadą mającą na celu oszustwo finansowe.
Zarzuty wobec małżonki
Natalia Dmitrijeva, małżonka byłego radnego, również jest oskarżona o współudział w procederze oszustwa. Prokuratura twierdzi, że to ona była odpowiedzialna za przygotowanie fałszywych dokumentów finansowych, które miały zostać przedstawione jako dowody na wynajem lokalu przez firmę, którą zarządzała. Dokumenty te miały zawierać fikcyjne informacje o działalności gospodarczej firmy oraz o jej aktywach i pasywach. Według prokuratury nie było żadnych dowodów na rzeczywiste prowadzenie działalności w okresie od sierpnia 2019 r. do maja 2020 r.
Prokurator Jūratė Karčinskienė, prowadząca sprawę, argumentuje, że działania małżeństwa Dmitrijewów nie tylko wyrządziły szkodę finansową gminie miejskiej Wilno, ale również podważyły zaufanie do instytucji publicznych oraz autorytet polityków. „Dmitrijev nie dotrzymał przysięgi radnego, że będzie przestrzegał prawa, a jego działania podważyły autorytet radnego i reputację polityka publicznego” – mówiła prokurator podczas rozprawy.
Obrona Dmitrijeva: „Jestem emerytem, nie stać mnie na grzywnę”
Siergiej Dmitrijev, choć częściowo przyznał się do winy i zwrócił już ponad 7 tys. EUR gminie Wilno, prosi sąd o uniewinnienie. Podczas rozprawy argumentował, że jako emeryt nie będzie w stanie zapłacić grzywny w wysokości 15 tys. EUR, którą zaproponowała prokuratura. „Moja rodzina nie skorzystała z tych pieniędzy” – przekonywał sąd, odnosząc się do kwoty wspomnianej w akcie oskarżenia.
Dmitrijev, który komunikował się z sądem za pośrednictwem tłumacza, podkreślał również, że jego działania nie miały na celu osobistego wzbogacenia się, a cała sprawa powinna być rozpatrywana w postępowaniu cywilnym, a nie karnym.
Adwokat oskarżonego: „Spór o charakterze cywilnym”
Obrońca Dmitrijeva, Viktoras Dovidaitis, również argumentuje, że prokuratura nie udowodniła winy jego klienta. W jego ocenie sprawa powinna być rozstrzygnięta w drodze postępowania cywilnego, a nie karnego. "Prokuratura nadała zbyt duże znaczenie swoim obowiązkom" – twierdzi Dovidaitis, sugerując, że oskarżenia o oszustwo i nadużycie urzędu są przesadzone. Adwokat podkreślił również, że Dmitrijev jest emerytem o minimalnych dochodach, co powinno zostać wzięte pod uwagę przy orzekaniu o karze.
Dovidaitis wnosi o uniewinnienie Dmitrijeva oraz o zwolnienie go z odpowiedzialności karnej, argumentując, że czyn stracił swoją powagę, a kwota sporu nie jest wystarczająco znacząca, by uzasadniać karę kryminalną. "Spór ten można było rozstrzygnąć w postępowaniu cywilnym" – powiedział adwokat, sugerując, że cała sprawa nie powinna była trafić na wokandę sądu karnego.
Prokuratura domaga się minimalnych grzywien
Mimo tych argumentów prokuratura pozostaje nieugięta i domaga się skazania Dmitrijeva oraz jego małżonki. Prokurator Karčinskienė podkreśliła, że zaproponowane przez nią grzywny są minimalne i uwzględniają okoliczności osobiste oskarżonych, w tym fakt, że Dmitrijev jest emerytem. Niemniej jednak prokuratura uważa, że działania polityka były na tyle poważne, że zasługują na ukaranie, szczególnie ze względu na nadużycie stanowiska publicznego oraz sfałszowanie dokumentów.
Śledztwo Specjalnej Służby Śledczej
Sprawa Dmitrijeva była przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez litewską Specjalną Służbę Śledczą (STT), która wszczęła dochodzenie przedprocesowe w związku z możliwym nadużyciem środków publicznych przez radnego. Według śledczych Dmitrijev miał wykorzystać fundusze przeznaczone na działalność radnego do pokrycia kosztów wynajmu lokalu, który w rzeczywistości nigdy nie był wykorzystywany do celów, na które były przeznaczone.
Zakończenie procesu
Wyrok w sprawie Dmitrijeva i jego małżonki ma zostać ogłoszony 24 października. Na razie oboje pozostają oskarżonymi w sprawie o oszustwo i fałszowanie dokumentów, z możliwością nałożenia na nich grzywien w wysokości 15 i 10 tys. EUR odpowiednio. Sąd musi teraz rozważyć argumenty obu stron i zdecydować, czy Dmitrijev i jego żona powinni zostać uznani za winnych zarzucanych im przestępstw.
Sprawa Dmitrijeva to kolejny przykład, jak skomplikowane i wielowymiarowe mogą być oskarżenia o nadużycie środków publicznych, a także jak poważne konsekwencje mogą grozić politykom, którzy zostaną uznani za winnych korupcji czy nadużyć władzy.