Polski szef MSZ: Potrzebne kolejne sankcje na Rosję. Węgry blokują pomoc Ukrainie

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, fot.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, fot. Radek Pietruszka/PAP
podpis źródła zdjęcia

Podczas poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu, szef polskiego MSZ Radosław Sikorski podkreślił potrzebę nałożenia nowych sankcji na Rosję w odpowiedzi na ostatnie ataki na Ukrainę. Jak zaznaczył, wielu ministrów popiera 17. pakiet sankcji, ale przeszkodą pozostają Węgry, które – jak ujął – „nie mają tej moralnej jasności, jaką mamy my”.

Sikorski ponownie zaapelował do Węgier o odblokowanie prawie 7 mld euro z Europejskiego Funduszu Pokoju oraz o zgodę na otwarcie pierwszego klastra negocjacyjnego z Ukrainą. „Ale to jak grochem o ścianę” – przyznał.

 

Minister wskazał, że Putin mówi o pokoju, a bombarduje cywilów. „Każdy agresor twierdzi, że chce pokoju, ale rozumie przez to kapitulację ofiary. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski” – dodał.

 

Sikorski poinformował, że Ukraina zaprosiła ministrów spraw zagranicznych UE na spotkanie do Lwowa 9 maja. „To dobry sygnał, pokazujący, że Europa jest w Ukrainie, a nie u boku Putina w Moskwie” – ocenił.

 

Poruszono też temat zamrożonych rosyjskich aktywów i możliwości ich wykorzystania na pomoc dla Ukrainy. Sikorski wyraził nadzieję, że Niemcy – podobnie jak rozważają dostarczenie rakiet Taurus – poprą także ten pomysł.

 

Szef polskiej dyplomacji odniósł się również do ostatnich słów sekretarza stanu USA, który zapowiedział, że Ameryka nie będzie w nieskończoność czekać na ruchy Putina. „USA już wielokrotnie wychodziły naprzeciw Moskwie, ale to Rosja eskaluje agresję” – zaznaczył.

 

W kontekście zbliżającej się 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej Sikorski ostrzegł przed propagandową narracją Rosji. „Putin będzie udawał, że walczy z faszyzmem. Tymczasem to Rosja stosuje dziś praktyki faszystowskie” – powiedział. Podkreślił, że zwycięstwo nad III Rzeszą to dorobek całej koalicji, nie tylko Rosji.

źródło: PAP, fot. Radek Pietruszka/PAP
Więcej na ten temat