W PE głosy wzywające do nałożenia sankcji na Rosję; Borrell broni wizyty w Moskwie

fot. Getty Images/ Anadolu Agency
podpis źródła zdjęcia

Podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim słychać było wiele głosów, wzywających do nałożenia sankcji na Rosję w związku z aresztowaniem lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Szef dyplomacji UE, Josep Borrell, bronił swojej wizyty w Moskwie i zapowiedział propozycje dotyczące nałożenia sankcji.

Borrell przedstawił we wtorek w Parlamencie Europejskim sprawozdanie ze swojej niedawnej wizyty w Moskwie. Oświadczył, przy tej okazji, że rząd Rosji podąża budzącą obawy autorytarną drogą.

„Obecne struktury władzy w Rosji, łączące ukryte interesy gospodarcze, kontrolę wojskową i polityczną, nie pozostawiają żadnej przestrzeni dla demokratycznych rządów prawa. Silny sprzeciw wobec wszelkich dyskusji dotyczących praw człowieka i wartości demokratycznych pokazuje, że uznają one takie dyskusje za zagrożenie egzystencjalne” - ocenił.

Hiszpan, który był w ostatnich dniach ostro krytykowany za swoją postawę w czasie wizyty w Rosji, zapewnił, że nie miał złudzeń co do tego kraju.

„Teraz mam jeszcze większe obawy. Rząd Rosji podąża budzącą obawy autorytarna drogą. Przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego i wolności wypowiedzi zmniejsza się. Wydaje się, że nie ma już prawie wcale miejsca dla rozwoju alternatyw demokratycznych. Władze rosyjskie pokazały w sprawie Nawalnego, że są całkowicie bezlitosne, jeśli chodzi o zduszanie takich prób demokratyzacji” - ocenił dodając, że oczekiwania Unii wobec Rosji nie spełniły się, jeśli chodzi o modernizację tego kraju, a wiele z tradycyjnych filarów stosunków pomiędzy Moskwą a Brukselą upada.

Przekonywał, że Rosja stara się podzielić Unię Europejską, jednak nie udało jej się to, choć prawdopodobnie taki był cel Kremla podczas wizyty. Tłumaczył, że po stronie rosyjskiej nie ma intencji rozpoczęcia konstruktywnej dyskusji dotyczącej praw człowieka. Mówił, że Rosja odłącza się od Europy i uważa system unijny za zagrożenie.

Zapowiedział też, że możliwe są nowe unijnej sankcje na Rosję i że przedstawi propozycję w tej kwestii.

Zapewnił, że Unia jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ale nie zgadza się w 100 proc. ze wszystkimi stanowiskami Waszyngtonu.

„Są przypadki, w których się różnimy i trzeba o tym mówić” - oświadczył Borrell, robiąc aluzję do swojej wypowiedzi na temat Kuby podczas konferencji prasowej z Ławrowem.

Podsumowując, wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych poinformował, że jego wizyta w Moskwie miała dwa cele: po pierwsze, przekazanie twarzą w twarz stanowiska UE w kwestii praw człowieka, wolności politycznych i sytuacji wokół Nawalnego. Po drugie, wysondowanie, czy władze rosyjskie są zainteresowane poważną próbą odwrócenia pogarszania się stosunków i wznowienia konstruktywnego dialogu.
źródło: AK/ PAP, fot. Getty Images/ Anadolu Agency
Więcej na ten temat