Na litewskich drogach jest coraz bezpieczniej - w ciągu ostatnich 15 lat liczba ofiar drogowych spadła prawie dwukrotnie. Niemniej wciąż dochodzi do tragedii. Zwykle zawodzi czynnik ludzki. Obchodzony 6. kwietnia Dzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego jest okazją do tego, żeby przypominać o zasadach obowiązujących i kierowców i pieszych.
123 wypadki drogowe, 1 ofiara śmiertelna, 20 osób rannych. To bilans zaledwie jednego długiego weekendu.
Vytautas Grašys, Litewska Policja Drogowa: ,,Od stycznia zginęły już 33 osoby. Ofiarami najczęściej są kierowcy, a przyczyną jest zwykle czynnik ludzki: kierowcy lekceważą przepisy drogowe, przekraczają dozwoloną prędkość”.
W ubiegłym roku na drogach w całym kraju doszło do niemal 2 tys. 900 wypadków. Za 90 proc. z nich winę ponosi człowiek. Plagą są kierowcy korzystający z telefonu komórkowego w trakcie jazdy.
Nina Šimulinienė, emerytka: ,,Omal nie potrącił mnie samochód. Kierowca rozmawiał przez telefon. Od tamtej pory nigdy nie wchodzę na pasy, aż samochód się nie zatrzyma. Wydaje mi się, że teraz wszyscy używają telefonów i to jest największy problem”.
Nie zawsze winni są wyłącznie kierowcy. Mimo kampanii informacyjnych i apeli o noszenie odblasków po zmroku, wciąż wielu pieszych i rowerzystów o nich zapomina.
Justas Petrauskas, Litewska Administracja Bezpieczeństwa Transportu: „Mieliśmy ostatnio wypadek, kiedy rowerzysta został potrącony w ciemności bo nie miał żadnych odblasków. Funkcjonariusze ustalili jego tożsamość dzięki znalezionemu w kieszeni kurtki mandatowi właśnie za brak odblasków. Noszenie ich jest naprawdę bardzo ważne”.
Natężenie ruchu na drogach podczas pandemii znacznie zmniejszyło się. Mniej jest też wypadków drogowych. Jeszcze kilka lat temu rocznie rejestrowano około 300 wypadków ze skutkiem śmiertelnym. W 2020 - było ich 175.
Więcej na ten temat