Po odwołaniu przez Polskę rosyjskich dyplomatów premier Ingrida Šimonytė uważa, że sąsiad Litwy miał ku temu powód.
„Myślę, że Polska podjęła tę decyzję nie bez powodu, bo zazwyczaj decyzje nie są podejmowane bez powodu” - powiedziała premier na konferencji prasowej w powiecie święciańskim.
Powiedziała również, że nie miała jeszcze okazji przedyskutować sytuacji z innymi członkami rządu.
Polska ogłosiła w czwartek, że odeśle 3 rosyjskich dyplomatów z powodu „wrogich działań” Moskwy. Warszawa twierdzi, że podobny krok podjęły w czwartek Stany Zjednoczone, które ogłosiły, że odeślą 10 rosyjskich dyplomatów.
W raporcie MSZ wyraża „pełną solidarność” z działaniami Waszyngtonu. Według ministerstwa decyzja została podjęta w oparciu o „naruszenie statusu dyplomatycznego tych osób i czyny szkodliwe dla Rzeczypospolitej Polskiej”.
źródło: ŁC/BNS, fot. Getty Images/TASS/Alexei Vitvitsky
Więcej na ten temat