W Niemczech grupa Białorusinów wszczęła postępowanie przeciwko torturom stosowanym przez reżim Łukaszenki

Fot. NurPhoto / Contributor / Getty Images
podpis źródła zdjęcia

W Niemczech grupa Białorusinów złożyła pozew przeciwko prezydentowi Białorusi Alaksandrowi Łukaszence i członkom jego reżimu o zbrodnie przeciwko ludzkości - poinformowali w środę reprezentujący ich prawnicy.

W raporcie czytamy, że prawnicy broniący ofiar tortur złożyli pozew prokuratorom federalnym w Karlsruhe przeciwko Łukaszence „i innym białoruskim funkcjonariuszom bezpieczeństwa”.

Białorusini nadal protestują przeciwko wynikom wyborów prezydenckich z 9 sierpnia, których zwycięzcą był ogłoszony panujący od prawie trzech dekad Alaksandr Łukaszenka

Międzynarodowa Organizacja Praw Człowieka „Amnesty International” w raporcie opublikowanym w zeszłym miesiącu oskarżyła białoruskie władze o złe traktowanie osób zatrzymanych podczas trwających w kraju protestów antyrządowych.

„Władze systematycznie stosowały tortury i inne formy złego traktowania zatrzymanych podczas protestów, w tym uczestników, dziennikarzy i osób postronnych. Setki takich przypadków zostało zgłoszonych przez lokalne i międzynarodowe organizacje w całym kraju”, stwierdzono w raporcie „Amnesty International” na temat sytuacji w zakresie praw człowieka na świecie.

W raporcie zauważono, że „eksperci ONZ ds. praw człowieka otrzymali 450 raportów o złym traktowaniu zatrzymanych na podstawie zdjęć i nagrań wideo, a także zaświadczeń lekarskich, które potwierdzają długą listę przerażających nadużyć”.

„Raporty opisują, jak protestujący byli torturowani i brutalnie traktowani, zatrzymywani, przewożeni i przetrzymywani w przeludnionych ośrodkach zatrzymań. Demonstranci byli poniżani, brutalnie bici i wykorzystywani seksualnie (w tym kobiety i nieletni). Ponadto zatrzymanym przez długi czas nie zapewniono jedzenia, czystej wody ani opieki medycznej” - orzekło „Amnesty International”.

Według organizacji „zatrzymani byli pozbawieni prawa do informowania swoich krewnych o swoim miejscu pobytu, w niektórych przypadkach przez cały okres ich zatrzymania administracyjnego i nie mogli kontaktować się ze swoimi prawnikami”.

„Nie dostarczano paczek i listów, konfiskowano ciepłą odzież i artykuły higieniczne, w tym te dla kobiet podczas menstruacji” - czytamy w raporcie.

Wcześniej białoruski rząd przyznał się do otrzymania około 900 skarg na rzekomą arbitralność milicji podczas demonstracji, ale zapewnił urzędników, że zachowuje się w sposób proporcjonalny.

„Nie ma dowodów na to, by użycie siły przez organy ścigania było klasyfikowane jako nadmierne lub nielegalne” - powiedział szwajcarskiej telewizji RTS w marcu przedstawiciel Białorusi w ONZ Juras Ambrazevičius.
źródło: JZ / BNS, fot. NurPhoto / Contributor / Getty Images
Więcej na ten temat