Trwa protest przy granicach Białorusi z Litwą i Polską. Aktywiści domagają się między innymi, żeby Łukaszenka otworzył granice, a Białorusini mogli wyjeżdżać z kraju.
Przy granicy litewsko-białoruskiej powstało miasteczko namiotowe. Dzisiaj akcję blokady drogi mieli tu zorganizować białoruscy aktywiści.
Dainius Daukantas, VPK naczelnik Służby Porządku Publicznego: ,,Obecnie jest omawiana nowa forma protestu, ponieważ to jest strefa przygraniczna i są pewne wymogi. Wiec mógłby się odbyć poza pięciokilometrową strefą przygraniczną”.
Białoruscy działacze organizowali dziś krótkotrwałe blokady przy przejściu granicznym z Białorusią w Bobrownikach w Polsce. Sytuacja jeszcze bardziej się zaogniła po wczorajszym podpisaniu przez Alaksandra Łukaszenkę dekretu o ustanowieniu 17 września Dniem Jedności Narodowej na Białorusi. Dla przywódcy białoruskiego reżimu to święto wyzwolenia Zachodniej Białorusi od Polaków i dzień zjednoczenia kraju. Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie wydał oficjalne oświadczenie.
Instytut Pamięci Narodowej: ,,Ogłoszenie rocznicy 17 września 1939 dniem jedności narodowej Białorusi poniewiera pamięć nie tylko polskich, ale także białoruskich i innych ofiar obu systemów totalitarnych. W istocie 17 września 1939 to dzień jedności dwóch totalitaryzmów”.
Jarosław Wołkonowski, doktor habilitowany nauk politycznych: ,,Jest to dzień zbrodni sowieckiej popełnionej na państwie polskim i tak to zostanie w historii”.
W przyszłym tygodniu ambasadorowie 27 unijnych krajów mają zatwierdzić sankcje wobec Białorusi za uprowadzenie samolotu z dziennikarzem Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie. W przyszłym miesiącu mają być gotowe restrykcje gospodarcze.
Więcej na ten temat