Potężny wybuch i wynikający z niego pożar zniszczył fabrykę w prowincji Samut Prakan w pobliżu stolicy Tajlandii. Według wersji „The Bangkok Post” zginęło 21 osób.
Do tragedii doszło w poniedziałek około 3 godziny nocy. Na terenie fabryki plastikowej pianki i granulatu z tworzyw sztucznych znajdowało się sześć magazynów, w których przechowywano 50 ton chemikaliów.
Wybuch spowodował pożar, który strawił całą fabrykę i uszkodził różne konstrukcje w promieniu kilometra. Z ogniem walczyło ponad 30 zastępów strażackich.
O świcie ogień został opanowany, ale na zdjęciach publikowanych przez media przed południem wciąż widać było kłęby czarnego dymu ponad ulicami i blokami mieszkalnymi.
Osoby mieszkające i pracujące w promieniu 5 km zostały poinformowani o ewakuacji ze względu na ryzyko ponownej eksplozji. Na drogach utworzyły się duże korki. Przyczyny wybuchu nie są znane.
Wybuch spowodował pożar, który strawił całą fabrykę i uszkodził różne konstrukcje w promieniu kilometra. Z ogniem walczyło ponad 30 zastępów strażackich.
O świcie ogień został opanowany, ale na zdjęciach publikowanych przez media przed południem wciąż widać było kłęby czarnego dymu ponad ulicami i blokami mieszkalnymi.
Osoby mieszkające i pracujące w promieniu 5 km zostały poinformowani o ewakuacji ze względu na ryzyko ponownej eksplozji. Na drogach utworzyły się duże korki. Przyczyny wybuchu nie są znane.
źródło: GB/ELTA, fot. PAP/EPA/DIEGO AZUBEL
Więcej na ten temat