„Litwa nie może jednostronnie zatrzymać tranzytu z rosyjskiego lądu do eksklawy kaliningradzkiej, ale nie może powiedzieć, że konsultacje w tej sprawie nie są prowadzone” – oznajmiła premier Ingrida Šimonytė
„Ułatwiony tranzyt to w końcu nie tylko nasza decyzja, to porozumienie trójstronne: nie tylko litewskie, gdzie Litwa może mieć bardzo zdecydowane lub niezbyt zdecydowane zdanie, ale jest to także zobowiązanie Unii Europejskiej. Nie możemy jednak ignorować opinii UE jako cywilizowanej społeczności, na temat tego, jak należy rozwiązać tę kwestię. Ale nie mogę powiedzieć, że konsultacje na ten temat nie są prowadzone” – oświadczyła premier we wtorek w wywiadzie dla nadawcy publicznego LRT.
Zapytana, dlaczego nie wstrzymano tranzytu do Kaliningradu, skoro Rosja sama nie wypełnia swoich zobowiązań międzynarodowych, premier powiedziała, że było wiele wezwań i propozycji, aby zareagować w ten czy inny sposób, ale gdyby wszystkie zostały zrealizowane w tym samym czasie, „nie mielibyśmy nic więcej do zaoferowania, aby zwiększyć koszty tej wojny dla Kremla”.
„Pojawiają się wezwania, by zrobić to, zareagować w ten sposób. Gdybyśmy 25 lutego zareagowali wszystkim tym, co robimy teraz, nie mielibyśmy już żadnych dodatkowych kroków do podjęcia i nie mielibyśmy już nic, co moglibyśmy położyć na stole, aby zwiększyć koszty tej wojny dla Kremla” – zaznaczyła Šimonytė.
Wcześniej premier powiedziała również, że Litwa nie może jednostronnie odciąć tranzytu do Kaliningradu i że tylko UE może podjąć taką decyzję, ale wówczas stwierdziła, że kwestia ta nie jest przedmiotem dyskusji.
Zgodnie z umową UE-Rosja program tranzytu przez Kaliningrad przewiduje ułatwienia w tranzycie osób z terytorium Rosji na kontynencie do obwodu kaliningradzkiego i z powrotem przez Litwę. Program ten funkcjonuje od lipca 2003 r.
Przez Litwę przejeżdża średnio ok. 100 rosyjskich pociągów tranzytowych miesięcznie.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat