Wiosna to idealny moment, by odświeżyć nie tylko przestrzeń wokół siebie, ale też swoją głowę. Organizacja domu i rozsądne pozbywanie się rzeczy mogą odmienić codzienne życie – i pomóc planecie. Samorząd Rejonu Solecznickiego podpowiada, jak zrobić to dobrze.
Wiosenne porządki to coś więcej niż tylko mycie okien. To również świetna okazja, by uwolnić przestrzeń z rzeczy, które od dawna przestały nam służyć. Według organizatorki przestrzeni Jovity Mikštė, przeciętny domownik może bez większego żalu pozbyć się aż 30% swojego dobytku. Tylko tyle – i aż tyle, by poczuć prawdziwą ulgę.
„Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele przedmiotów trzymamy zupełnie bez potrzeby. W mojej pracy często spotykam się z sytuacjami, gdy ludzie gromadzą ubrania, gadżety, a nawet jednorazowe opakowania, kierując się myślą: ‘może się jeszcze przyda’. Tymczasem większość z tych rzeczy przez lata nie została użyta ani razu” – mówi Mikštė.
Czas skończyć z „chomikowaniem”
Zatrzymywanie rzeczy „na wszelki wypadek” jest powszechnym nawykiem, który nie tylko zagraca mieszkanie, ale też wpływa negatywnie na nasze samopoczucie. Nadmiar przedmiotów przytłacza i sprawia, że trudniej jest utrzymać porządek na dłużej. Decyzja o tym, co zostaje, a co nie, może być prostsza niż się wydaje. Warto zadać sobie kilka pytań: czy faktycznie tego używam, czy kupiłbym to ponownie, czy będę za tym tęsknić, jeśli tego zabraknie? Jeśli odpowiedzi nie są jednoznacznie twierdzące, to znak, że dany przedmiot już dawno przestał być potrzebny.
To jednak nie znaczy, że wszystko trzeba wyrzucać. Wręcz przeciwnie – wiele rzeczy może zyskać drugie życie. Dziś mamy wiele możliwości, by oddać lub sprzedać to, co nam już się nie przydaje. Ubrania, książki, sprzęty, a nawet naczynia – mogą posłużyć komuś innemu. Organizacje charytatywne, punkty recyklingu i aplikacje do sprzedaży rzeczy z drugiej ręki pomagają nie tylko uporządkować dom, ale i działać odpowiedzialnie.
Jak już utylizować – to ekologicznie
Przy okazji warto pamiętać o zasadach ekologicznej utylizacji. Diana Ramanauskaitė z organizacji „Gamtos ateitis” zwraca uwagę, że wiele osób nadal popełnia błędy przy segregacji odpadów.
„Z naszych obserwacji wynika, że aż jedna trzecia odpadów ląduje nie tam, gdzie powinna. Ludzie wrzucają do kontenerów na plastik zabawki, elektronikę czy brudne opakowania, co znacząco utrudnia recykling” – mówi Ramanauskaitė. – „Do pojemników powinny trafiać wyłącznie czyste opakowania po żywności lub środkach czystości. A niepotrzebne rzeczy – jak ceramika, lustra czy stare tekstylia – należy oddawać do specjalnych punktów zbiórki”.
Kartony po sprzęcie warto złożyć i wrzucić do pojemnika na papier, a styropian można wyrzucić do plastiku, ale tylko ten opakowaniowy. Szkło stołowe, ceramika czy lustra z kolei nie nadają się do recyklingu i powinny trafić do punktu zbiórki odpadów wielkogabarytowych.
Wiosenne porządki to nie tylko obowiązek, ale też szansa na reset i zmianę perspektywy. Mniej rzeczy to więcej przestrzeni, mniej stresu i większy komfort codziennego życia. A przy okazji – realna troska o środowisko. Warto wykorzystać ten moment na działanie, które przyniesie korzyść zarówno nam, jak i planecie.