Gdyby nie państwo polskie, na Litwie mogłoby nie być polskiej prasy. Media mniejszości narodowych od państwa litewskiego otrzymują niewielkie wsparcie finansowe i nic nie wskazuje na to, że coś się może zmienić.
Media mniejszości narodowych utrzymują się z dotacji i reklam. Te pierwsze
są kroplą w morzu zapotrzebowań prasy, a w związku z ograniczoną liczbą
odbiorców dochody z reklam również nie są wystarczające.
Na Litwie jednym ze źródeł wsparcia mediów jest Fundusz Wspierania
Prasy, Radia i Telewizji, ale na tym polu konkurencja tytułów mniejszości
narodowych z litewskimi mediami jest praktycznie niemożliwa.
Od trzech lat w sejmie leży ustawa o reorganizacji funduszu wspierania
prasy, radia i telewizji. I będzie leżeć nadal, bo w czasie jesiennej sesji
sejmu nie przewidziano omawiania tej kwestii.
Już przed rokiem Zrzeszenie Polskich Mediów na Litwie zwróciło się do
premier Litwy o uregulowanie systemu finansowania. Do dziś w tej sprawie
nie ma jednak żadnej odpowiedzi.
Finansowanie mediów mniejszości narodowych na Litwie będzie tematem
dzisiejszego Studia Wilno. Gościem Edyty Maksymowicz będzie Gintaras
Songaila prezes Funduszu wsparcia Prasy, radia i telewizji.
Więcej na ten temat