Tajwan porównuje Chiny do ZSRR, dziękuje Litwie za precedens w walce o wolność

Tajwan porównuje Pekin do ZSRR, dziękuje Litwie za precedens w walce o wolność, fot. Getty Images/LightRocket/SOPA Images/Walid Berrazeg
podpis źródła zdjęcia

Tajwan podziękował w czwartek Litwie za ustanowienie „historycznego precedensu” i oświadczył, że „będzie bronił się do ostatniego dnia”, gratulując Litwie z okazji Dnia Obrońców Wolności.

Litwa obchodzi w czwartek 31. rocznicę rozprawienia się ZSRR z nieuzbrojonymi cywilami w Wilnie 13 stycznia 1991 r.   

„Tak jak ZSRR zaatakowało siedzibę prasy i telewizji na Litwie w 1991 r., tak dzisiaj chińscy komuniści używają dezinformacji i infiltracji, aby zaatakować #FreedomOfThePress i inne wolności w #Taiwan” – napisało na Facebooku tajwańskie MSZ.

  

„Wielu z Litwinów, którzy stanęli tego dnia w obronie wolności, nie było pewnych, czy ujdą z życiem, ale rozumieli, jak ważne jest, aby stanąć w obronie własnej wolności”. 

„Ten sentyment rezonuje z narodem tajwańskim i, jak minister MOFA Joseph Wu powiedział przy wielu okazjach, Tajwan będzie bronił się do ostatniego dnia”. 

„Dziękujemy Litwie za ustanowienie tego historycznego precedensu w walce o wolność i oddajemy szacunek poległym przy tej uroczystej okazji”. 

Równo 14 cywilów zginęło, a setki zostało rannych, gdy wojska radzieckie szturmowały wieżę telewizyjną i budynek Komitetu Radia i Telewizji w Wilnie we wczesnych godzinach 13 stycznia 1991 r. 

Związek Radziecki użył siły militarnej w próbie usunięcia legalnego rządu Litwy, który ogłosił niepodległość 11 marca 1990 r. 

Chociaż wojska sowieckie zdobyły wieżę telewizyjną i budynek LRT, nie odważyły się zaatakować budynku parlamentu, który był chroniony przez tysiące nieuzbrojonych zwolenników niepodległości.  

Litwa ogłosiła 13 stycznia Dniem Obrońców Wolności, aby uczcić ofiary sowieckiej agresji.   

Wobec zacieśniających się więzi między Wilnem a Tajpej, jesienią ubiegłego roku Tajwan otworzył w stolicy Litwy przedstawicielstwo pod własną nazwą, co wywołało gniewną reakcję Pekinu, który uważa wyspę za część swojego terytorium. 

Litewscy przedsiębiorcy twierdzą, że doświadczyli trudności w handlu z chińskimi firmami z powodu sporu na linii Wilno–Pekin.  

Litewscy politycy opisują to jako „niezadeklarowane sankcje” ze strony Chin w odwecie za otwarcie przedstawicielstwa Tajwanu. 
źródło: BNS, fot. Getty Images/LightRocket/SOPA Images/Walid Berrazeg
Więcej na ten temat