UE próbuje stworzyć wspólną politykę wobec Chin w obliczu nacisków Pekinu na Litwę

UE próbuje stworzyć wspólną politykę wobec Chin w obliczu nacisków Pekinu na Litwę, fot. Getty Images/Photothek/Florian Gaertner
podpis źródła zdjęcia

Ministrowie spraw zagranicznych UE próbują uzgodnić wspólną politykę wobec Chin. Litwa jest pod presją Pekinu w związku z zacieśniającymi się więzami z Tajwanem. W piątek na nieformalnym spotkaniu we francuskim Breście czołowi dyplomaci UE mają omówić stosunki UE–Chiny. 

G. Landsbergis: Ustępstwa wobec Rosji spowodują tylko wzrost napięć i agresji, fot. BNS/Žygimantas Gedvila

Landsbergis: Ustępstwa wobec Rosji spowodują tylko wzrost napięć i agresji

Litwa
Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis podkreślił przed spotkaniem, że spór z Chinami nie jest już tylko kwestią dwustronną między Wilnem a Pekinem.   

„To już jest kwestia europejska” – powiedział dziennikarzom. „Kiedy europejskie przedsiębiorstwa stają się celem nacisku na Litwę, aby zmusić ją do zmiany polityki, uważamy, że jest to problem europejski. Wymaga on również europejskiego rozwiązania”.  

Wskutek pogłębiających się więzi między Wilnem a Tajpej, Tajwan zeszłej jesieni otworzył przedstawicielstwo w stolicy Litwy pod własną nazwą, wywołując gniewną reakcję Pekinu, który uważa wyspę za część swojego terytorium. 

W miarę narastania napięcia między Wilnem a Pekinem litewscy przedsiębiorcy mówili, że spotykają się z różnymi ograniczeniami handlowymi ze strony Chin. Wileńscy urzędnicy określili te środki jako „niezadeklarowane sankcje” Pekinu.   

Landsbergis powiedział w wywiadzie dla „The Washington Post”, że „działania Chin kosztowały już litewskie firmy dziesiątki milionów euro”.  

„To, co robimy, to próba pomocy firmom w wyprowadzeniu ich ładunków z Chin. Jest to duże obciążenie również dla rządu. Największym problemem jest to, że Chiny eskalowały konflikt, celując w firmy europejskie, celując w firmy niemieckie. Dlatego uważamy, że nie jest to już tylko kwestia dwustronna. Jest to problem europejski. I musi być na to europejskie rozwiązanie” – oznajmił minister.  

„Istnieje możliwość, że Europa, że europejskie firmy, wielkie międzynarodowe firmy, będą naciskać na Litwę” – dodał Landsbergis. 

„Teraz chodzi o to, czy Unia Europejska wytrzyma tę presję, bo oczywiście nie jest tak trudno wywrzeć na Litwę dużą presję i oczekiwać, że się złamie. Bo jest tylko tyle presji, ile możemy wytrzymać” – dodał.  

Niemiecko-Bałtycka Izba Gospodarcza ostrzegła w ubiegłym roku rząd litewski, że firmy współpracujące z Litwą, a także prowadzące interesy z Chinami, mają problemy.   

Izba stwierdziła wówczas, że niemieccy inwestorzy mogą być zmuszeni do zamknięcia swoich zakładów produkcyjnych na Litwie ze względu na restrykcje Pekinu, jeśli nie znajdzie się „konstruktywne rozwiązanie w celu przywrócenia litewsko-chińskich stosunków gospodarczych”. 
źródło: BNS, fot. Getty Images/Photothek/Florian Gaertner
Więcej na ten temat