Premier Litwy Ingrida Šimonytė spotkała się w poniedziałek z podsekretarzem USA ds. wzrostu gospodarczego, energii i środowiska Jose W. Fernandezem, aby omówić presję gospodarczą wywieraną przez Chiny na Wilno oraz wzmocnienie współpracy handlowej między Litwą a Stanami Zjednoczonymi – poinformował rząd.
„Rosnące stosunki handlowe i gospodarcze między Litwą a Stanami Zjednoczonymi otwierają ogromne możliwości dla obu krajów i przedsiębiorstw” – oświadczyła Šimonytė w komunikacie prasowym.
„Ponieważ zachodnie demokracje stoją w obliczu coraz większych wyzwań ze strony autorytarnych reżimów, w tym nielegalnych środków nacisku gospodarczego, ważne jest, aby nasze kraje wymieniały się informacjami oraz rozszerzały i pogłębiały dwustronną współpracę gospodarczą” – powiedziała.
„Szczególny priorytet należy nadać krajom, które mają podobne ramy prawne, które chronią prawa własności i cenią wolność słowa” – dodała.
Urzędnicy omówili również możliwości promowania amerykańskich inwestycji i stosunków biznesowych, a także współpracy z Export-Import Bank of the United States (EXIM).
Stosunki między Litwą a Chinami stały się napięte po tym, jak Wilno pozwoliło Tajwanowi na nazywanie swojego przedstawicielstwa „tajwańskim”, a nie „tajpejskim”.
W listopadzie ubiegłego roku Chiny oficjalnie obniżyły rangę stosunków dyplomatycznych z Litwą do poziomu chargé d'affaires.
W miarę eskalacji konfliktu dyplomatycznego litewscy przedsiębiorcy mówili, że spotykają się z różnymi ograniczeniami handlowymi ze strony Chin, które wileńscy urzędnicy określili jako „niezadeklarowane sankcje”.
Komisja Europejska poinformowała w zeszłym tygodniu, że wszczęła w Światowej Organizacji Handlu sprawę przeciwko Chinom w związku z ich dyskryminacyjnymi praktykami handlowymi wobec Litwy.
W poniedziałek Šimonytė i Fernandez rozmawiali również o sytuacji bezpieczeństwa w Europie.
Šimonytė zauważyła, że „destabilizujące działania Rosji i gromadzenie się wojsk rosyjskich na Białorusi i na granicach Ukrainy wymagają coraz większej mobilizacji i jedności ze strony sojuszników” – czytamy w komunikacie prasowym.
Kreml zgromadził ponad 100 tys. żołnierzy oraz sprzęt wojskowy na granicach Ukrainy, co sprawia, że Zachód coraz bardziej obawia się poważnego konfliktu zbrojnego w Europie.
źródło: BNS, fot. BNS/Erikas Ovčarenko
Więcej na ten temat