Ponad połowa mieszkańców Litwy jest zaniepokojona działaniami zbrojnymi Rosji w pobliżu Ukrainy i na Białorusi, a ⅓ nie wierzy w wybuch poważnego konfliktu zbrojnego – wynika z nowego sondażu Vilmorus, przeprowadzonego na początku lutego.
Na pytanie, czy są zaniepokojeni działaniami zbrojnymi Rosji w tym regionie, 54,3% odpowiedziało, że tak.
Równo 26,6% ankietowanych odpowiedziało, że wpłynie to bezpośrednio na ich życie lub życie ich bliskich. Z kolei 27,7% wyraziło zaniepokojenie, ale wątpiło, by dotknęło to Litwę lub ich osobiście.
Blisko 33,6% nie wyraziło zaniepokojenia, gdyż nie sądzi, że może dojść do poważnego konfliktu zbrojnego. 12,1% nie miało zdania na ten temat.
Sondaż przeprowadzono w dniach 3–8 lutego, gdy w pobliżu granicy z Ukrainą stacjonuje ponad 100 tys. żołnierzy Rosji, a część jej wojsk uczestniczy na Białorusi we wspólnych ćwiczeniach wojskowych.
Politolodzy twierdzą, że zaniepokojenie opinii publicznej działaniami Rosji w regionie można tłumaczyć dominacją tego tematu w przestrzeni publicznej. Nerijus Maliukevičius z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych w Wilnie mówi, że te głosy są sygnałem dla rządu, że ludzie potrzebują więcej informacji o tym, jak działać w krytycznych sytuacjach.
„Jest to wskaźnik dla naszych polityków i rządu, że musimy pracować nad tym niepokojem i musimy dostarczyć ludziom pewnych instrumentów i wyjaśnień, a być może zapewnić pewną komunikację, aby zmniejszyć niepokój i powiedzieć, jak działać w czasie kryzysów” – oznajmił.
Tymczasem Margarita Šešelgytė, szefowa IIRPS, mówi, że fakt, iż ponad połowa ankietowanych odpowiedziała pozytywnie i powiedziała, że jest zaniepokojona działaniami Rosji, odzwierciedla „istnienie społecznego poczucia braku bezpieczeństwa i może się ono różnie przejawiać”.
W sondażu, przeprowadzonym w dniach 3–8 lutego, wzięło udział 1005 osób w wieku od 18 lat wzwyż.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat