„Zbrodniarze wojenni nie będą bezpieczni w krajach, które postanowiły przyczynić się do wszczęcia śledztwa w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję na Ukrainie” – oświadczyła w czwartek litewska minister sprawiedliwości Ewelina Dobrowolska.
„Przyłączenie się państw do apelu Litwy, by śledztwo było jak najszersze, oznacza, że w rzeczywistości pośrednio gwarantują one, że ci przestępcy nie będą bezpieczni na ich terytoriach” – oświadczyła minister w wywiadzie dla radia Žinių radijas. „Z pewnością zostaną oni zatrzymani, jeśli będzie to konieczne i w celu wymierzenia sprawiedliwości”.
Ponad 40 państw na całym świecie przyłączyło się do wezwania Litwy do zbadania rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie.
„Ponieważ działania wojenne i potencjalne przestępstwa wciąż trwają, sytuacja wokół śledztwa jest bardzo dynamiczna” – twierdzi Dobrowolska.
Zdaniem minister bardzo ważne jest to, że prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego dołączył do wspólnego zespołu śledczego badającego sprawę domniemanych głównych zbrodni międzynarodowych popełnionych na Ukrainie, utworzonego przez Litwę, Polskę i Ukrainę przy wsparciu Eurojustu.
„Innymi słowy, mamy skonsolidowane siły” – podkreśliła.
Litwa była pierwszym krajem, który zwrócił się do prokuratora MTK o wszczęcie śledztwa w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych przez Rosję i Białoruś.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat