Wczoraj, 16 maja minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis wziął udział w posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych w Brukseli (Belgia), którego tematem była agresja militarna Rosji na Ukrainę, dalsza pomoc UE dla Ukrainy, walka z rozpowszechnianiem fałszywych rosyjskich narracji oraz globalne implikacje wojny rosyjskiej – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W dyskusji wzięli również udział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba oraz minister spraw zagranicznych Kanady Mélanie Joly.
Minister spraw zagranicznych Litwy zauważył, że Ukraina powinna otrzymać tyle pomocy, ile potrzebuje.
„Tylko Ukraina może powiedzieć, jakiego rodzaju i jak dużej pomocy potrzebuje. My musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by odpowiedzieć na tę potrzebę, nakładając więcej sankcji, dostarczając więcej ciężkiej broni i jak najwięcej pomocy w odbudowie zniszczonego kraju. Dzisiejsze zachowanie i pomoc Europy zadecydują o przyszłości nas wszystkich na najbliższe dziesięciolecia” – oświadczył Landsbergis.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych, jeśli chodzi o zrozumienie globalnych implikacji wojny, bardzo ważne jest uświadomienie sobie znaczenia Ukrainy w kontekście globalnego kryzysu żywnościowego, który może zostać wywołany przez wojnę rosyjską.
„Możliwy globalny kryzys braku bezpieczeństwa żywnościowego, a przede wszystkim niedobór zboża, został wywołany przez agresję militarną Rosji na Ukrainę, wywłaszczenie upraw i blokadę ukraińskich portów morskich. Aby rozwiązać ten problem, powinniśmy albo pomóc Ukrainie w zapewnieniu bezpieczeństwa jej portów na Morzu Czarnym, albo dostarczyć Ukrainie taką ilość uzbrojenia, która da jej szansę na obronę portów i zapewni wystarczające dostawy żywności w skali globalnej. Tylko od nas zależy, czy pomożemy przywrócić ukraińskie zboże na rynki światowe” – powiedział Landsbergis, podkreślając, że aby uniknąć światowego kryzysu żywnościowego, konieczne jest powstrzymanie agresji Rosji i zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania portów na Morzu Czarnym.
źródło: BNS, fot. BNS/Paulius Peleckis
Więcej na ten temat