Regionalny Sąd Administracyjny na Litwie odrzucił skargę Państwowej Inspekcji Językowej (VKI), która dotyczyła obecności publicznych znaków w języku polskim na terenie rejonu wileńskiego. Decyzja sądu kończy trwający od kilku miesięcy spór o oznakowanie w dwóch wsiach rejonu – Bieliszki i Orzełówka.
Spór o język polski w przestrzeni publicznej
W maju 2023 roku Państwowa Inspekcja Językowa (VKI) skierowała do mera rejonu wileńskiego, Roberta Duchniewicza, nakaz usunięcia polskojęzycznych znaków. VKI argumentowała, że obecność tablic w języku polskim narusza litewskie przepisy dotyczące języka państwowego. Jednak mer rejonu, zamiast podporządkować się decyzji, postanowił bronić praw mieszkańców i zaskarżył nakaz do Litewskiej Komisji Sporów Administracyjnych.
Komisja unieważnia nakaz
Litewska Komisja Sporów Administracyjnych, po przeanalizowaniu argumentów obu stron, uchyliła nakaz wydany przez Inspekcję Językową. Komisja uznała, że lokalne tablice w języku polskim nie stanowią naruszenia przepisów, zwłaszcza że rejon wileński jest zamieszkany w większości przez mniejszość polską, dla której polski jest językiem codziennej komunikacji.
VKI w sądzie, ale bez sukcesu
Nie zgadzając się z decyzją Komisji, VKI postanowiła skierować sprawę do Regionalnego Sądu Administracyjnego. Sąd jednak odrzucił skargę Inspekcji, argumentując, że wcześniejsze rozstrzygnięcie Komisji było uzasadnione i zgodne z prawem. Dodatkowo sąd nakazał Inspekcji pokrycie kosztów postępowania w wysokości ponad 12 tys. EUR na rzecz gminy rejonu wileńskiego.
Możliwość odwołania
Chociaż decyzja Okręgowego Sądu Administracyjnego stanowi ważne zwycięstwo dla rejonu wileńskiego i jego mieszkańców, sprawa może jeszcze wrócić na wokandę. VKI ma prawo do złożenia odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego Litwy, co mogłoby przedłużyć batalię prawną.
Duchniewicz: „To zwycięstwo jest bardzo ważne”
„Cieszę się z decyzji sądu, który utrzymał w mocy decyzję Komisji ds. Sporów Administracyjnych w sprawie dwujęzycznych tablic we wsiach Orzełówka i Bieliszki. Sąd uznał, że VKI nie wykazała, iż w tym przypadku używanie tablic nie było dopuszczalne, w związku z czym jej nakaz usunięcia tablic nie spełniał wymogów stawianych aktom administracyjnym” - napisał Robert Duchniewicz na Facebooku.
„To zwycięstwo jest bardzo ważne i znaczące nie tylko dla największej mniejszości narodowej w rejonie wileńskim – Polaków, ale także dla wszystkich mniejszości narodowych na Litwie. Chociaż VKI ma prawo odwołać się od tej decyzji, jesteśmy przekonani, że sprawiedliwość jest po naszej stronie” - dodał.
Kontekst szerszy niż tylko tablice
Spór wokół polskojęzycznych znaków w rejonie wileńskim jest częścią szerszej debaty na Litwie dotyczącej praw mniejszości narodowych. Polacy stanowią największą mniejszość narodową w kraju i od lat domagają się uznania ich prawa do używania języka ojczystego w przestrzeni publicznej. Decyzja sądu w tej sprawie może być postrzegana jako precedens w walce o poszanowanie różnorodności kulturowej na Litwie.
Ostateczny wynik tego sporu pokaże, czy litewski system prawny znajdzie kompromis między ochroną języka państwowego a respektowaniem praw mniejszości narodowych. Tymczasem mieszkańcy rejonu wileńskiego mogą cieszyć się z tymczasowego zwycięstwa w obronie polskiego dziedzictwa w ich regionie.