Rekordowa 25-godzinna przemowa senatora USA wymierzona w Trumpa

Rekordowa 25-godzinna przemowa senatora USA przeciwko Donaldowi Trumpowi, fot.
Rekordowa 25-godzinna przemowa senatora USA przeciwko Donaldowi Trumpowi, fot. Tierney L. Cross/Getty Images
podpis źródła zdjęcia

Amerykański senator Cory Booker ustanowił nowy rekord najdłuższej przemowy w historii Senatu USA, mówiąc nieprzerwanie przez 25 godzin i 5 minut. Jego wystąpienie było protestem przeciwko – jak sam określił – antykonstytucyjnym działaniom Donalda Trumpa.

Aby pobić rekord Booker musiał przez cały czas stać, nie mógł nawet skorzystać z toalety. Jego wytrwałość przywołała na myśl kultową scenę z filmu „Pan Smith jedzie do Waszyngtonu” (1939).

 

Poprzedni rekord należał do Strom Thurmond, który w 1957 roku przez 24 godziny i 18 minut sprzeciwiał się ustawie o prawach obywatelskich. Booker, czwarty bezpośrednio wybrany czarnoskóry senator w historii USA, podkreślił, że chciał pobić ten rekord, ponieważ był on ustanowiony przez człowieka, który próbował uniemożliwić osobom takim jak on zdobycie miejsca w Senacie.

 

„Tu nie chodzi o lewicę czy prawicę”

 

W trakcie wystąpienia polityka galeria Senatu stopniowo się zapełniała – coraz więcej demokratów przysłuchiwało się przemówieniu, natomiast republikanie pozostali w większości nieobecni.

 

„To moment związany z moralnością. Tu nie chodzi o lewicę czy prawicę. To kwestia sprawiedliwości i zła” – powiedział Booker, kończąc swoje wystąpienie.

 

Senator krytykował politykę Trumpa, w tym drastyczne cięcia budżetowe, które jego doradca Elon Musk – najbogatszy człowiek na świecie – wprowadził bez zgody Kongresu. Booker oskarżył byłego prezydenta o podważanie fundamentów amerykańskiej demokracji.

 

„W ciągu zaledwie 71 dni prezydent USA wyrządził ogromne szkody bezpieczeństwu, stabilności finansowej i kluczowym wartościom naszej demokracji” – podkreślił senator.

 

Symboliczny moment w amerykańskiej polityce

 

Choć przemowa nie miała realnej siły blokowania decyzji Senatu, stała się symbolem sprzeciwu wobec działań Trumpa i wezwaniem do jedności wśród jego przeciwników.

 

Pod koniec swojego wystąpienia Booker, z wyczuwalnymi emocjami w głosie, przypomniał słowa swojego mentora Johna Lewisa, lidera ruchu praw obywatelskich: „Czasem warto wdać się w dobre kłopoty”.

 

Zanim polityk oddał głos, z uśmiechem dodał: „Teraz zamierzam zająć się pilnymi sprawami biologicznymi, które od dłuższego czasu odczuwam”.

źródło: BNS, fot. Tierney L. Cross/Getty Images
Więcej na ten temat