Czy i jak tragedia w Podbrodziu wpłynie na relacje amerykańsko-litewskie?

Oddanie hołdu amerykańskim żołnierzom, fot. BNS/
Oddanie hołdu amerykańskim żołnierzom, fot. BNS/Patricija Adamovič
podpis źródła zdjęcia

Skomplikowana operacja poszukiwania czterech żołnierzy Stanów Zjednoczonych na poligonie w Podbrodziu zakończyła się po siedmiu dniach. Jak zdaniem politologa Andrzeja Pukszto tragiczna śmierć amerykańskich żołnierzy wpłynie na relacje między Wilnem a Waszyngtonem?

— Nie wydaje się, że to będzie miało wpływ na relacje Litwy ze Stanami Zjednoczonymi. To był jednak nieszczęśliwy wypadek. Trzeba stwierdzić, że polityczna atmosfera pozostaje stabilna. Nic nie wskazuje na to, że ta atmosfera jakoś się rozhuśtała. Nawet, jeśli w przyszłości jakoś będą się zmieniały stosunki wewnątrz NATO, to na pewno nie w kontekście tej tragedii — oświadcza w rozmowie z TVP Wilno Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego.


Bezprecedensowa operacja


Czterech żołnierzy amerykańskich zaginęło 25 marca podczas ćwiczeń wojskowych na poligonie w Podbrodziu. Opancerzony pojazd z żołnierzami Stanów Zjednoczonych na pokładzie zatonął w bagnie. W operacji ratunkowej wzięli udział również przedstawiciele polskich sił zbrojnych. Skomplikowana operacja wyciągania zatopionego pojazdu zakończyła się dopiero 1 kwietnia. 


„Zakończyła się bezprecedensowa operacja poszukiwawcza, która wymagała siedmiu dni niestrudzonej pracy, udziału ponad 400 żołnierzy i dziesiątek cywilów przeczesujących rozległy teren” — poinformowała we wtorek szefowa resortu obrony Dovilė Šakalienė.


Reakcje na tragedię


Sytuację skomentował także szef Pentagonu. „Dziś poinformowano mnie, że szczątki czwartego i ostatniego zaginionego żołnierza amerykańskiej armii zostały znalezione na Litwie. Chcę osobiście złożyć najgłębsze kondolencje rodzinom wszystkich czterech poległych żołnierzy” — napisał w sieci społecznościowej X Pete Hegseth. Szef Pentagonu podziękował wszystkim za wykonaną pracę. „Odzyskanie (ciał – od. red.) przeprowadzono z determinacją i szacunkiem dla poległych. Nigdy nie zapomnimy tych żołnierzy, a nasze modlitwy są z ich rodzinami” — napisał polityk.


Kondolencje rodzinom zmarłych złożyły też najważniejsze osoby w państwie. „Składam najszczersze wyrazy współczucia Zjednoczonym Stanom Ameryki i wszystkim ich obywatelom, zwłaszcza rodzinom i towarzyszom broni żołnierzy” — napisał Gitanas Nausėda. W podobnym tonie żal wyraził również premier Gintautas Paluckas.


Ekipa Laisvės TV zainicjowała zbiórkę pieniędzy dla najbliższych żołnierzy. We środę rano zebrano już ponad 150 tys. euro. Założyciel internetowej telewizji Andrius Tapinas oświadczył, że nie spodziewał się takiego odzewu społecznego. „Miałem nadzieję, że byłoby dobrze, aby każdej rodzinie żołnierza przekazać po 10 tys. dolarów, teraz widzę, że suma będzie poważniejsza” — powiedział znany dziennikarz i prezenter telewizyjny.


Trump patrzy całościowo


Prezydent USA Donald Trump od razu po zaprzysiężeniu kilkakrotnie mówił, że USA mogą wycofać lub zmniejszyć kontyngent wojskowy w Europie. Wtórowali mu też jego bliscy współpracownicy polityczni. Dziennik „Washington Post” ujawnił treść poufnego dokumentu Pentagonu, z którego wynika, że Stany Zjednoczone w najbliższej przyszłości chcą skupić się na Pacyfiku i rywalizacji z Chinami. Europa natomiast powinna liczyć się z brakiem dodatkowego wsparcia ze strony USA w wypadku dalszej eskalacji wojny z Rosją.


Tego typu deklaracje spotkały się z dużym niepokojem na Starym Kontynencie. 


— Musimy z pokorą przyznać, że kraje bałtyckie zajmują marginalne miejsce w stosunku Donalda Trumpa oraz nowej administracji USA do NATO. Niezależnie od niektórych wypowiedzi i wywołanych przez nie niepokojów Ameryka pozostaje w Sojuszu. Stany Zjednoczone kontynuują wszystkie zobowiązania w ramach NATO. 


— Trudno powiedzieć, jak sytuacja będzie rozwijała się dalej. Nie wydaje mi się, że powstanie rozróżnienie między Polską, Niemcami a krajami bałtyckimi. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że Trump patrzy na NATO całościowo. Nie wycofuje się ze swych zobowiązań i na razie Sojusz funkcjonuje, jak funkcjonował dotychczas — oświadcza Andrzej Pukszto.

źródło: TVP Wilno/Antoni Radczenko, fot. BNS/Patricija Adamovič
Więcej na ten temat