NATO jest i będzie na Litwie

W ostatnich dniach litewskie media obiegł list sekretarza generalnego sojuszu Jensa Stoltenberga, że w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem wśród żołnierzy - NATO wycofuje swoje siły z naszego kraju. List szybko okazał się fałszywką. A minister obrony Litwy mówi o próbie przekształcenia kryzysu pandemicznego w kryzys bezpieczeństwa.

Koronawirus dotarł również w szeregi wojskowe, jednak ogólna liczba chorych w jednym momencie nie przekraczała dziesięciu osób.  W niektórych jednostkach żołnierze leczą się w warunkach domowych. Na poligonie w Rukli, gdzie stacjonują siły NATO, wirusa na razie udało się pokonać, a zakażeni już wrócili do normalnej służby.

Jutro, zgodnie z planem odbędzie się zmiana kontyngentu misji NATO Air Policing w krajach bałtyckich.

Na Litwie służbę rozpoczną siły lotnicze Hiszpanii ze wsparciem Wielkiej Brytanii. W Estonii służbę przejmą Francuzi.

Celem misji prowadzonej od marca 2004 roku jest obrona przestrzeni powietrznej trzech krajów bałtyckich. Zgodnie z planem Litwa zwiększa też liczebność własnych sił zbrojnych.

Na rozpoczęcie służby w litewskim wojsku czeka około czterech tysięcy. W związku z kwarantanną na razie pobór odłożono do lipca, ale wszystko zależeć będzie od tempa zwalczania epidemii. Ci, którzy już odbywają służbę wojskową podlegają dodatkowym środkom bezpieczeństwa.

Na Litwie obowiązkową służbę w wojsku przywrócono wiosną 2015 roku. Władze Litwy podjęły taką decyzję po uwzględnieniu sytuacji na wschodzie Ukrainy. Pobór przywrócono na pięć lat, ale nie wykluczone, że zostanie już na stałe.
Więcej na ten temat