Władze ChRL podejmą konieczne działania w reakcji na zaostrzenie przepisów wizowych wobec chińskich dziennikarzy w USA - oświadczył w poniedziałek rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian. Działania Waszyngtonu określił jako "eskalację politycznych represji" wobec chińskich mediów.
Zhao oświadczył na briefingu w Pekinie, że Chiny "są bardzo niezadowolone" z powodu decyzji Waszyngtonu i "stanowczo się jej sprzeciwiają".
"Żądamy od USA, aby natychmiast naprawiły swój błąd, a w przeciwnym razie Chiny nie będą miały innego wyjścia, niż podjęcie środków odwetowych" - powiedział.
Zarzucił również amerykańskim władzom "zimnowojenną mentalność" oraz "ciągłe nasilanie represji politycznych wobec chińskich mediów".
Jego zdaniem działania Waszyngtonu "poważnie zakłóciły normalną wymianę humanistyczną pomiędzy obu krajami".
Spór o wizy to najnowsza odsłona trwającego od miesięcy konfliktu pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, dotyczącego wolności prasy i dostępu zagranicznych korespondentów.
W marcu z Chin wydalono dziennikarzy trzech amerykańskich gazet, co było odwetem za uznanie przedstawicielstw pięciu państwowych chińskich mediów działających w USA za "misje zagraniczne" i ograniczenie dopuszczalnej liczby ich pracowników.
Wcześniej z Chin wyrzucono troje korespondentów dziennika "Wall Street Journal". Decyzję uzasadniono niezadowoleniem z powodu opublikowanego przez tę gazetę komentarza na temat epidemii koronawirusa, w którym Chiny określono jako "prawdziwego chorego człowieka Azji".
Stosunki amerykańsko-chińskie określane są obecnie jako najgorsze od dziesięcioleci. Oba kraje spierają się nie tylko na temat wolności mediów, ale również w sprawach handlowych oraz w kwestii pandemii koronawirusa, praw człowieka, antyrządowych protestów w Hongkongu, statusu Tajwanu i chińskich roszczeń terytorialnych na Morzu Południowochińskim.