W piątek na Białorusi setki osób zostało zwolnionych z jednostek milicji i aresztów. Białorusini zostali zatrzymani w ramach brutalnego stłumienia protestów opozycji w związku z kwestionowanymi wynikami wyborów prezydenckich.
Wielu z nich donosi o przerażających pobiciach i torturach.
Po pięciu dniach protestów urzędnicy nieoczekiwanie ogłosili, że około tysiąca zatrzymanych zostanie zwolnionych.
Minister spraw wewnętrznych Białorusi przeprosił niewinne osoby, które stały się ofiarami przemocy. Więźniowie, którzy zostali zwolnieni z aresztu śledczego w Mińsku w piątek, powiedzieli agencji prasowej AFP, że byli bici, zostawieni bez jedzenia, wody i pomocy medycznej, zabroniono im spać.
„Poparzono mi ręce papierosami” - powiedział 25-letni Maksim Doużenka, został aresztowany, mimo że nie brał udziału w protestach.
Zatrzymanych czekali setki przyjaciół i krewnych; wolontariusze rozdawali jedzenie i koce.
Minister spraw wewnętrznych Białorusi przeprosił niewinne osoby, które stały się ofiarami przemocy. Więźniowie, którzy zostali zwolnieni z aresztu śledczego w Mińsku w piątek, powiedzieli agencji prasowej AFP, że byli bici, zostawieni bez jedzenia, wody i pomocy medycznej, zabroniono im spać.
„Poparzono mi ręce papierosami” - powiedział 25-letni Maksim Doużenka, został aresztowany, mimo że nie brał udziału w protestach.
Zatrzymanych czekali setki przyjaciół i krewnych; wolontariusze rozdawali jedzenie i koce.
źródło: ar/BNS, fot. EPA - ELTA
Więcej na ten temat