Przywódcy UE uzgadniają sankcje dla Białorusi oraz ostrzegają Turcję

fot. PAP/EPA/Johanna Geron / POO
podpis źródła zdjęcia

Po przezwyciężeniu sprzeciwu Cypru przywódcy Unii Europejskiej zgodzili się w piątek na nałożenie sankcji na Białoruś w związku z kryzysem politycznym i ostrzeżenie Turcji przed poszukiwaniem gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Decyzja ta otwiera drogę do wydania zakazu podróżowania i zamrożenia aktywów około 40 członków reżimu Alaksandra Łukaszenki, którzy są odpowiedzialni za fałszowanie wyborów prezydenckich i represje wobec protestujących.

Kraje UE już w zasadzie zdecydowały się na nałożenie sankcji na reżim w Mińsku, ale zostały one zablokowane przez Cypr, który wzywał do podobnych działań wobec Turcji, z którą kraj ten nie zgadza się co do poszukiwań gazu ziemnego we wschodniej części Morza Śródziemnego.

W oświadczeniu na szczycie, które zostało sporządzone po ponad sześciu godzinach dyskusji, przywódcy 27 krajów ostrzegli Ankarę, że może zostać ukarana „natychmiast”, jeśli będzie kontynuować poszukiwania gazu na wodach cypryjskich. To stwierdzenie wystarczyło, by Cypr cofnął weto w sprawie indywidualnych sankcji dla Białorusi. Urzędnicy twierdzą, że wejdą one w życie w piątek.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel potwierdził, że samego Łukaszenki nie ma na liście osób objętych sankcjami.

„Nie, Łukaszenki nie ma na obecnej liście, ale oczywiście będziemy śledzić sytuację i wydarzenia” - powiedział po spotkaniu z przywódcami UE Ch. Michel.

Pierwszy wieczór dwudniowego szczytu Unii Europejskiej zdominowany był przez trudne więzi bloku z Turcją, uwikłaną w niebezpieczny spór morski z Grecją i Cyprem.

Oświadczenie przywódców skierowane do Ankary stwarza perspektywę zacieśnienia więzi i lepszego handlu, jeśli zobowiązuje się ona do „kontynuowania dialogu w dobrej wierze i powstrzymania się od jednostronnych działań”.

Ostrzega jednak, że UE jest gotowa nałożyć sankcje - być może obejmujące daleko idące środki gospodarcze - jeśli Turcja będzie kontynuować to, co Bruksela uważa za nielegalne naruszenie cypryjskich wód.

„Wraz ze wznowieniem takich działań w Ankarze, UE wykorzysta wszystkie dostępne jej środki i możliwości. Mamy zestaw narzędzi, które możemy zastosować natychmiast ”- powiedziała reporterom Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej pod koniec pierwszego dnia szczytu.
źródło: ar / BNS, fot. PAP/EPA/Johanna Geron / POO
Więcej na ten temat