Ze względu na opóźniony termin Sąd Konstytucyjny oddalił wniosek posłów na Sejm o wydanie orzeczenia w sprawie wyników wyborów do parlamentu. W zgłoszeniu parlamentarzyści odwołali się do kampanii Andriusa Tapinasa skierowanej przeciwko Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
Sąd Konstytucyjny uznał, że parlament przekroczył 72-godzinny termin przewidziany w ustawie od oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów do Sejmu.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin twierdzi, że termin został przekroczony z powodu wykroczenia marszałka Sejmu Viktorasa Pranckietisa, który nie zwołał posiedzenia parlamentu po otrzymaniu skargi.
Przewodniczący AWPL-ZChR niejednokrotnie zaznaczał, że akcja A. Tapinasa miała decydujący wpływ na wynik wyborów.
W publikacji Andrius Tapinas zachęcał do aktywnego udziału w wyborach w celu zmniejszenia odsetka głosów oddawanych na AWPL-ZChR oraz umieścił negatywne opinie miejscowych Polaków o partii.
Wcześniej Centralna Komisja Wyborcza stwierdziła, że kampania zainicjowana przez działacza społecznego, prezentera telewizyjnego i założyciela „Laisvės TV“ była reklamą negatywną, ale nie naruszyła prawa wyborczego.
Autor kampanii z kolei zaznaczył, że nie naruszył żadnego prawa, ponieważ akcja nie może być utożsamiana z kampanią polityczną.
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin twierdzi, że termin został przekroczony z powodu wykroczenia marszałka Sejmu Viktorasa Pranckietisa, który nie zwołał posiedzenia parlamentu po otrzymaniu skargi.
Przewodniczący AWPL-ZChR niejednokrotnie zaznaczał, że akcja A. Tapinasa miała decydujący wpływ na wynik wyborów.
W publikacji Andrius Tapinas zachęcał do aktywnego udziału w wyborach w celu zmniejszenia odsetka głosów oddawanych na AWPL-ZChR oraz umieścił negatywne opinie miejscowych Polaków o partii.
Wcześniej Centralna Komisja Wyborcza stwierdziła, że kampania zainicjowana przez działacza społecznego, prezentera telewizyjnego i założyciela „Laisvės TV“ była reklamą negatywną, ale nie naruszyła prawa wyborczego.
Autor kampanii z kolei zaznaczył, że nie naruszył żadnego prawa, ponieważ akcja nie może być utożsamiana z kampanią polityczną.
źródło: ŁC/BNS, fot. BNS/15min/Lukas Balandis
Więcej na ten temat