Tymczasowy minister zdrowia Aurelijus Veryga argumentuje, że niedawne zaniechanie podjęcia bardziej rygorystycznych środków zarządzania pandemią nie jest związane z nadchodzącą zmianą rządu. Zdaniem tymczasowego ministra, odlicza on dni do przekazania zadań i czeka na sprawny przebieg, bo sytuacja, zdaniem A. Verygi, wymaga jasności dla wszystkich.
„Mogę szczerze powiedzieć, że naprawdę liczę dni, czekamy na gładką zmianę, bo ta sytuacja wymaga jasności. I ludzie potrzebują jasności, i zespół tego potrzebuje. (...) Optymistycznie licząc, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zmiana nastąpi najprawdopodobniej w okolicach 8-10 grudnia. Jeszcze kilka tygodni” - powiedział w czwartek w stacji informacyjnej „Žinių radijas“ w programie „Pozicija” A. Veryga.
Zapewnił jednak, że obecne decyzje dotyczące zarządzania pandemią nie mają nic wspólnego ze zmianą rządu. Według A. Verygi drugi reżim kwarantanny jest łagodniejszy, ponieważ pojawiła się większa wiedza na temat koronawirusa.
„Ja na pewno nie mam takiego zamiaru. Wydaje mi się, że do ostatniego dnia musimy wykonać dobrze swoją pracę. (...) Że reakcja na tę sytuację jest teraz naprawdę inna niż ta na wiosnę - tak, nikt temu nie zaprzeczy, ale nie kojarzyłbym tego ze zmianą rządu. Pojawiło się więcej wiedzy o samym wirusie i być może to doprowadziło do innych decyzji” - powiedział tymczasowy minister zdrowia.
Jednocześnie A. Veryga podkreślił, że widział „wiele innych rzeczy, które nie są zdrowe i będą utrudniać pracę przyszłemu rządowi”.
„Nie mówię o politykach, ale o urzędnikach, którzy odczuwają teraz duży strach, niepewność, są stale oskarżani o wiele rzeczy - że coś jest lub zostało zrobione źle. Czuję to bardzo, ludzie unikają podejmowania decyzji, próbują je przekazać komuś innemu. Nie chcą, by odwiedzały ich różne służby, aby zostali oskarżani” - dodał A. Veryga.
Zapewnił jednak, że obecne decyzje dotyczące zarządzania pandemią nie mają nic wspólnego ze zmianą rządu. Według A. Verygi drugi reżim kwarantanny jest łagodniejszy, ponieważ pojawiła się większa wiedza na temat koronawirusa.
„Ja na pewno nie mam takiego zamiaru. Wydaje mi się, że do ostatniego dnia musimy wykonać dobrze swoją pracę. (...) Że reakcja na tę sytuację jest teraz naprawdę inna niż ta na wiosnę - tak, nikt temu nie zaprzeczy, ale nie kojarzyłbym tego ze zmianą rządu. Pojawiło się więcej wiedzy o samym wirusie i być może to doprowadziło do innych decyzji” - powiedział tymczasowy minister zdrowia.
Jednocześnie A. Veryga podkreślił, że widział „wiele innych rzeczy, które nie są zdrowe i będą utrudniać pracę przyszłemu rządowi”.
„Nie mówię o politykach, ale o urzędnikach, którzy odczuwają teraz duży strach, niepewność, są stale oskarżani o wiele rzeczy - że coś jest lub zostało zrobione źle. Czuję to bardzo, ludzie unikają podejmowania decyzji, próbują je przekazać komuś innemu. Nie chcą, by odwiedzały ich różne służby, aby zostali oskarżani” - dodał A. Veryga.
źródło: JZ /ELTA, fot. ELTA/Marius Morkevičius
Więcej na ten temat