Sejm ostatecznie zatwierdził zmiany w indeksacji emerytur z ubezpieczeń społecznych. Nie byłoby to możliwe tylko wtedy, gdyby zarówno zmiany PKB, jak i funduszu płac były ujemne.
Do tej pory przewidywano, że indeksacja emerytur nie nastąpi, jeżeli zmiana przynajmniej jednego z tych wskaźników będzie ujemna.
Głosowało za tym 116 posłów, 2 wstrzymało się od głosu.
Mykolas Majauskas, Przewodniczący Komisji Budżetowo-Finansowej Sejmu (BFK) stwierdził, że środki na indeksację emerytur zostaną zapewnione w przyszłorocznym budżecie.
„Uchwalono ustawy, w tym inicjatywę prezydenta, aby dodatkowo indeksować emerytury, tak aby średni wzrost emerytury wyniósł 9 proc. Będzie to wymagało finansowania dodatkowych 67 mln euro i to będzie zrobione. Emeryci nie powinni mieć najmniejszych wątpliwości, że rząd wywiąże się ze swoich zobowiązań, a ich emerytury wzrosną” - powiedział w Sejmie M. Majauskas.
Jednak poseł Kęstutis Glaveckas powiedział, że powstrzymałby się od zmiany indeksacji emerytur.
„Wiara w to, że jutro będą ciastka, nie zawsze się opłaca. Oczywiście korekta o indeksację wynika z faktu, że 63 mln zostanie odłączonych w przyszłym roku, niezależnie od stanu gospodarki (…). Jeśli koronawirus nie zostanie pokonany w przyszłym roku, jego wpływ nie zmniejszy się, te 63 mln będą faktycznie dużym wsparciem, którego ludzie będą potrzebować, ale w kategoriach ekonomicznych, jeśli chodzi o wydajność, wywoła to wiele pytań. Dlatego wstrzymam się od głosu” - powiedział K. Glaveckas.
W przypadkach, gdy indeksacja nie jest przeprowadzana, stosuje się stawki obowiązujące w grudniu poprzedniego roku.
Scenariusz Rozwoju Gospodarczego opublikowany przez Ministerstwo Finansów we wrześniu przewiduje, że zmiana PKB w tym roku będzie ujemna (-1,5 proc.), więc zgodnie z obecnymi zasadami indeksacji emerytur z ubezpieczeń społecznych, waloryzacja emerytur nie miałaby miejsca w 2021 roku.
Przeprowadzana od 2017 r. indeksacja emerytur z ubezpieczeń społecznych prowadzi do stałego wzrostu emerytur, które każdego roku otrzymuje prawie milion emerytów. W 2017 roku emerytury wzrosły o 6 proc., w 2018 r. - o 6,94 proc., w 2019 r. - o 7,63 proc., a w 2020 roku – o 8,11 proc.
Obliczony współczynnik automatycznej indeksacji emerytur ma wynieść w przyszłym roku 1,0717. Już tylko z tego powodu emerytury wzrosną od przyszłego roku średnio o 7,17 proc.
Prognozuje się, że w 2021 r. średnia roczna emerytura z wymaganym stażem pracy wyniesie 428,9 euro – o 30 euro, czyli o 7,5 proc. większa niż w tym roku.
Zmiany w ustawie będą musiały zostać podpisane przez prezydenta.
Głosowało za tym 116 posłów, 2 wstrzymało się od głosu.
Mykolas Majauskas, Przewodniczący Komisji Budżetowo-Finansowej Sejmu (BFK) stwierdził, że środki na indeksację emerytur zostaną zapewnione w przyszłorocznym budżecie.
„Uchwalono ustawy, w tym inicjatywę prezydenta, aby dodatkowo indeksować emerytury, tak aby średni wzrost emerytury wyniósł 9 proc. Będzie to wymagało finansowania dodatkowych 67 mln euro i to będzie zrobione. Emeryci nie powinni mieć najmniejszych wątpliwości, że rząd wywiąże się ze swoich zobowiązań, a ich emerytury wzrosną” - powiedział w Sejmie M. Majauskas.
Jednak poseł Kęstutis Glaveckas powiedział, że powstrzymałby się od zmiany indeksacji emerytur.
„Wiara w to, że jutro będą ciastka, nie zawsze się opłaca. Oczywiście korekta o indeksację wynika z faktu, że 63 mln zostanie odłączonych w przyszłym roku, niezależnie od stanu gospodarki (…). Jeśli koronawirus nie zostanie pokonany w przyszłym roku, jego wpływ nie zmniejszy się, te 63 mln będą faktycznie dużym wsparciem, którego ludzie będą potrzebować, ale w kategoriach ekonomicznych, jeśli chodzi o wydajność, wywoła to wiele pytań. Dlatego wstrzymam się od głosu” - powiedział K. Glaveckas.
W przypadkach, gdy indeksacja nie jest przeprowadzana, stosuje się stawki obowiązujące w grudniu poprzedniego roku.
Scenariusz Rozwoju Gospodarczego opublikowany przez Ministerstwo Finansów we wrześniu przewiduje, że zmiana PKB w tym roku będzie ujemna (-1,5 proc.), więc zgodnie z obecnymi zasadami indeksacji emerytur z ubezpieczeń społecznych, waloryzacja emerytur nie miałaby miejsca w 2021 roku.
Przeprowadzana od 2017 r. indeksacja emerytur z ubezpieczeń społecznych prowadzi do stałego wzrostu emerytur, które każdego roku otrzymuje prawie milion emerytów. W 2017 roku emerytury wzrosły o 6 proc., w 2018 r. - o 6,94 proc., w 2019 r. - o 7,63 proc., a w 2020 roku – o 8,11 proc.
Obliczony współczynnik automatycznej indeksacji emerytur ma wynieść w przyszłym roku 1,0717. Już tylko z tego powodu emerytury wzrosną od przyszłego roku średnio o 7,17 proc.
Prognozuje się, że w 2021 r. średnia roczna emerytura z wymaganym stażem pracy wyniesie 428,9 euro – o 30 euro, czyli o 7,5 proc. większa niż w tym roku.
Zmiany w ustawie będą musiały zostać podpisane przez prezydenta.
źródło: JZ / ELTA, fot. BNS/Julius Kalinskas/15min.lt
Więcej na ten temat