We wtorek około 40 posłów na Sejm uczyło się pracy zdalnej. W ciągu dnia odbyły się dwa szkolenia - rano i po południu.
Przewodnicząca Sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen pozytywnie oceniła, że parlamentarzyści intensywnie uczestniczyli w szkoleniach i byli aktywnie zaangażowani, starając się podkreślić ewentualne wady systemu.
„Zrozumiałe jest, że pierwsze szkolenie na dużą skalę pokazały luki, które twórcy nowego systemu pracy zdalnej będą musieli wypełnić i ulepszyć” - powiedziała przewodnicząca parlamentu.
Według niej przygotowania do pracy zdalnej Sejmu mogły rozpocząć się znacznie wcześniej. Powiedziała jednak, że jest zadowolona z dzisiejszego wyniku.
Zdaniem V. Čmilytė-Nielsen alternatywna forma pracy Sejmu może zostać przygotowana jeszcze w styczniu.
„Parlamentarzyści przyłączyli się zarówno zdalnie, jak i z sali obrad. Osoby znajdujące się w hali były wspomagane przez specjalistów IT. W końcu wszystkim się udało” – powiedział wicemarszałek Sejmu Paulius Saudargas.
Arvydas Nekrošius, były wiceprzewodniczący parlamentu i poseł Związku Chłopów i Zielonych, nazwał próbę zdalnej pracy Sejmu całkowitym fiaskiem.
„Materiał spotkania jest miejscami powielany i nawet częściowo nie jest prezentowany. Na przykład nie można zobaczyć, kto i ile osób zapisało się na dyskusję, ilu ludzi jest za lub przeciw” – napisał w mediach społecznościowych.
„W przypadku niektórych członków Sejmu system zawiesił się i wyświetlał puste okno, po czym musiał zostać ponownie uruchomiony, a poseł musiał zostać ponownie uwierzytelniony” – tłumaczył.
W środę planowane są kolejne dwa szkolenia. W styczniu odbędzie się symulacyjne posiedzenie plenarne.
Zgodnie z ustawą posiedzenia Sejmu mogą być organizowane zdalnie decyzją Zarządu Sejmu w przypadku ogłoszenia stanu wyjątkowego lub kwarantanny, gdy praca parlamentu jest zagrożona.
„Zrozumiałe jest, że pierwsze szkolenie na dużą skalę pokazały luki, które twórcy nowego systemu pracy zdalnej będą musieli wypełnić i ulepszyć” - powiedziała przewodnicząca parlamentu.
Według niej przygotowania do pracy zdalnej Sejmu mogły rozpocząć się znacznie wcześniej. Powiedziała jednak, że jest zadowolona z dzisiejszego wyniku.
Zdaniem V. Čmilytė-Nielsen alternatywna forma pracy Sejmu może zostać przygotowana jeszcze w styczniu.
„Parlamentarzyści przyłączyli się zarówno zdalnie, jak i z sali obrad. Osoby znajdujące się w hali były wspomagane przez specjalistów IT. W końcu wszystkim się udało” – powiedział wicemarszałek Sejmu Paulius Saudargas.
Arvydas Nekrošius, były wiceprzewodniczący parlamentu i poseł Związku Chłopów i Zielonych, nazwał próbę zdalnej pracy Sejmu całkowitym fiaskiem.
„Materiał spotkania jest miejscami powielany i nawet częściowo nie jest prezentowany. Na przykład nie można zobaczyć, kto i ile osób zapisało się na dyskusję, ilu ludzi jest za lub przeciw” – napisał w mediach społecznościowych.
„W przypadku niektórych członków Sejmu system zawiesił się i wyświetlał puste okno, po czym musiał zostać ponownie uruchomiony, a poseł musiał zostać ponownie uwierzytelniony” – tłumaczył.
W środę planowane są kolejne dwa szkolenia. W styczniu odbędzie się symulacyjne posiedzenie plenarne.
Zgodnie z ustawą posiedzenia Sejmu mogą być organizowane zdalnie decyzją Zarządu Sejmu w przypadku ogłoszenia stanu wyjątkowego lub kwarantanny, gdy praca parlamentu jest zagrożona.
źródło: ŁC/BNS, fot. BNS/15min.lt/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat