Finansowanie dróg w rej. trockim i wileńskim

Prawie 1 mln euro zabrało ministerstwo komunikacji rejonom trockiemu i wileńskiemu. Jest to efekt nowego podziału funduszy przeznaczonych na infrastrukturę drogową. Czy jest dyskryminacja mieszkańców tych rejonów, czy jednak władze centralne próbują zadowolić wszystkie samorządy kosztem tych największych?

Zamek Trocki i otaczające go jeziora - to główne atrakcje, które przyciągają turystów. 


Edita Rudelienė, mer rejonu trockiego: 

„Troki zazwyczaj rocznie odwiedza ponad 400 tys. turystów. Wyobraźcie, jaki to jest ruch samochodowy, z którego powodu niszczą się drogi. Szkoda, że nasz rejon został wykreślony.” 


Kęstutis Vilkauskas, poseł na Sejm RL: 

„Spójrzcie tylko ile ludzi odwiedziło Troki między pierwszą a drugą falą pandemii, dlatego finansowanie nie może być zmniejszane, wręcz przeciwnie - ma być zwiększane.” 


Główne drogi rejonu trockiego zostały niedawno wyremontowane, jednak Landwarów i drogi drugorzędne potrzebują odnowy, brakuje tu chodników. 


Sonda: 

„Od Landwarowa do Rubież, tak nie ma normalnego pobocza, można spaść do rowu.” 

„Trasę na Auksztadvaris zrobili, a reszta potrzebuje inwestycji.” 

„W wielu miejscach trzeba nowych dróg.” 


Rejon wileński z kolei jest terenem tranzytowym. W dużej mierze za niszczenie nawierzchni odpowiedzialne są tiry jadące w kierunki Białorusi. 

Mieszkańcy, których  liczba w rejonie ostatnio szybko rośnie, żądają od władz porządnych dróg i połączeń. 


Jolanta Gulbinowicz, rzecznik Samorządu rej. Wileńskiego: 

„Niestety, po takiej decyzji rządu musielibyśmy na nowo przepatrzyć plany rozwoju dotyczące rozwoju infrastruktury w rejonie wileńskim na rok bieżący. Co oznaczałoby, że z niektórych projektów po prostu musielibyśmy zrezygnować. No i oczekiwania mieszkańców byłyby niespełnione.” 


Ministerstwo Komunikacji wykreśliło te dwa samorządy z listy samorządów obwodowych, które otrzymują dodatkowe środki z Programu Utrzymania i Rozwoju Dróg. Na liście tej jednak pozostają inne regionalne samorządy. 
 

Agnė Vaiciukevičiūtė, wiceminister komunikacji Litwy: 

„Finansowanie infrastruktury w tym roku zmniejszyło się o 20 mln, ponieważ, zdaniem Sądu Konstytucyjnego, nie można środków z ubiegłego roku przenieść na następny. Dlatego szukamy sposobu na realizację już rozpoczętych projektów.  
 

Przedstawiciele wyborców rejonu wileńskiego i trockiego oskarżają ministerstwo o dyskryminację. 


Rita Tamašunienė, posłanka na Sejm RL: 

„Przyszedł nowy minister i chciał pokazać jakieś zmiany, no i wyszło bardzo głupio. Jeżeli chce pokazać jakieś zmiany, to trzeba uargumentować. Bez argumentów, bez dyskusji, bez powiadomienia nawet elementarnego samorządów, tak się nie robi. Jeżeli chciał nabyć politycznych dywidendów, to wyszło odwrotnie.” 

 
Agnė Vaiciukevičiūtė, wiceminister komunikacji Litwy: 

„Ministerstwo chciało utrzymać parytet między samorządami. W ogóle cały ten model finansowania dojrzał do tego, aby został zreformowany. Oczywiście przy udziale Stowarzyszenia Samorządów, Sejmu i Rządu.” 
 

W ramach oszczędzania ministerstwo pozbawi rejon trocki 200 tys. euro, a rejon wileński - prawie 600 tys. 
Więcej na ten temat