Ogromny wyciek danych klientów wypożyczalni samochodów

fot. BNS/15min.lt/Irmantas Gelūnas
podpis źródła zdjęcia

Policja wszczęła wstępne śledztwo w sprawie skradzionych danych klientów wypożyczalni samochodów „CityBee”.

„Prosimy, aby ludzie nie ulegali pokusie zdobycia tych danych, ale zgłaszali takie propozycje policji za pośrednictwem portalu www.epolicija.lt” - czytamy w raporcie Departamentu Policji.

Policja ostrzega również przed udostępnianiem lub rozpowszechnianiem skradzionych danych i linków do miejsc, w których można je zdobyć.

Postępowanie przygotowawcze jest prowadzone z powodu nielegalnego przechwytywania danych elektronicznych i nielegalnego połączenia z systemem informatycznym.

We wtorek wieczorem wyciekły informacje o około 110 tys. użytkownikach usługi car sharingu „CityBee” zarejestrowanej na Litwie.

Według firmy przestępcy opublikowali dane klientów sprzed 3 lat na jednym z ulubionych forów cyberprzestępców.

Oprócz imion i nazwisk niektórych klientów, skradziono numery telefonów, adresy e-mail, adresy zamieszkania, numery prawa jazdy i zaszyfrowane hasła.

„Bardzo ważne jest to, że nie posiadamy danych na temat kart płatniczych, ponieważ nie zbieramy ani nie przechowujemy tych danych” - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Kristijonas Kaikaris, prezes „CityBee”.

Według niego spółka nie otrzymała żadnego szantażu ani ofert zakupu danych.

„Widzimy, że przestępcy monitorują przestrzeń publiczną, obserwują, co się dzieje, a sam styl początkowego publikowania pewnych informacji, obserwowania reakcji, a następnie publikowania kolejnych, pokazuje, że szukają korzyści” - mówi prezes.

Spółka zachęca swoich klientów, którzy zarejestrowali się w systemie do 22 lutego 2018 roku, do zmiany swoich haseł zarówno w systemie „CityBee”, jak i w innych systemach, jeżeli używane było takie samo lub podobne hasło. 

„CityBee” działa na Litwie, Łotwie, Estonii i Polsce. Spółka posiada ponad 2 tys. pojazdów i 750 tys. klientów. 
źródło: ŁC/BNS, fot. BNS/15min.lt/Irmantas Gelūnas
Więcej na ten temat