„Zostańmy w domu na Wielkanoc, aby Boże Narodzenie świętować z bliskimi” – tak zachęcano nas rok temu do pozostania w domach na Wielkanoc w celu zapobiegania rozpowszechniania się koronawirusa. W podobnym tonie mówiono podczas ostatnich świąt bożonarodzeniowych. Kolejna Wielkanoc – w kolejnym lockdownie.
Wielkanoc 2021: obostrzenia i odpowiedzialność za siebie i innych

podpis źródła zdjęcia
Polska znajduje się w najcięższej sytuacji od początków pandemii. Eksperci na Litwie coraz częściej zaczynają mówić o trzeciej fali pandemii. Coraz więcej krajów wprowadza kolejne, n-te z kolei obostrzenia i lockdowny. Jeszcze rok temu wszyscy myśleli, że kwarantanna potrwa dwa tygodnie. Trwa już 13 miesięcy.
„W zeszłym roku byliśmy bardziej zaszokowani, w tym roku jesteśmy bardziej wyczerpani” – zauważył papież Franciszek. Czekając jak co roku z nadzieją na zmartwychwstanie Chrystusa, częściej i z większą troską, obserwujemy jak coraz groźniejszy jest wirus. Choć często zadajemy pytanie „kiedy się skończy ta cała kwarantanna” i chcemy obejść wszystkie ograniczenia – zastanówmy się raczej, co może spowodować nasza nieodpowiedzialność. Czy warto, z braku cierpliwości i chęci jak najszybszego powrotu do „normalności”, obchodzić ograniczenia, narażając przy tym zdrowie i życie nie tylko swoje. Także bliskich. Obcych.
Kiedy będziemy mogli w pełni, normalnie i tradycyjnie, w dużym gronie rodzinnym obchodzić Święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa? Na pewno jeszcze nie teraz. Może za rok. Dwa. Wszystko zależy od nas: czy będziemy się chcieli zaszczepić, czy będziemy przestrzegać zasad kwarantanny i nosić przez wszystkich znienawidzone maseczki. Jeśli wybierzemy inną drogę, to zastanówmy się, czy obchodząc Święto Zmartwychwstania nie narażamy nikogo na przedwczesną śmierć.
Per aspera ad astra – wspólnie, jako całość, bracia i siostry, jak elektrony w atomie – możemy pokonać śmierć, którą niesie wirus. Możemy zmartwychwstać do nowego życia, które będzie podobne do tego sprzed pandemii. Absolutnie tak, jak Pan Jezus zmartwychwstał, by nas zbawić. Teraz czas wziąć wszystko w swoje ręce i pokazać, że jesteśmy godni tego, by nazywać się dziećmi bożymi.
źródło: Aneta Kurowska, fot. Getty Images/ NurPhoto
Więcej na ten temat