Ulice bezpiecznego ruchu

Wygodniejsze podróże rowerem, na piechotę, więcej życia na ulicach - taka jest wizja stołecznych władz na ulice, które nie są głównymi drogami. Zmniejszono na nich liczbę pasów, ustawiono ograniczenia prędkości - ale to wszystko kosztem wygody kierowców i miejsc parkingowych. Co sądzą mieszkańcy o takich zmianach?

W Wilnie trwa tak zwana „humanizacja” ulic, czyli dostosowywanie ich do potrzeb przechodniów. Na razie projekt jest realizowany głównie w dzielnicy Nowe Miasto, ale wiele innych ulic w stolicy też już zaczyna przechodzić metamorfozy. Mieszkańcy różnie je oceniają.

Zaletą takich ulic ma być spokój i bezpieczeństwo. Przy zmniejszeniu prędkości o dziesięć kilometrów na godzinę, zwiększa się przepustowość ruchu i bezpieczeństwo wszystkich jego uczestników. Mieszkańcy jednak za największy problem uważają brak porządku w podwórkach i parkowanie.

Na odnawianych ulicach ma pojawić się więcej zieleni, ścieżek rowerowych, wyraźnie zaznaczonych przejść dla pieszych.

Wśród priorytetów miasta jest uporządkowanie wszystkich ulic, uczynić je atrakcyjnymi nie tylko dla kierowców, ale też dla mieszkańców miasta, pieszych czy rowerzystów.

W ciągu dwóch lat strefę spokojnego ruchu miasto planuje wprowadzić na co najmniej dziesięciu ulicach, głównie na Nowym Mieście. Do roku 2030, ma się nimi stać większość odcinków dróg, które nie są głównymi miejskimi arteriami.
Więcej na ten temat