Szefowie MSZ Polski, Litwy i Ukrainy podpisali Mapę drogową Trójkąta Lubelskiego

Szefowie MSZ Polski, Litwy i Ukrainy podpisali Mapę drogową Trójkąta Lubelskiego, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
podpis źródła zdjęcia

W wileńskim Pałacu Władców ministrowie Zbigniew Rau, Gabrielius Landsbergis i Dmytro Kułeba podpisali deklaracje o współpracy w ramach Trójkąta Lubelskiego oraz Deklarację o wspólnym dziedzictwie i wartościach. Dokument nawiązuje do 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.

Szef polskiego MSZ podkreślał, że trzy kraje podzielają tradycję I Rzeczypospolitej. To, jak mówił minister Rau, wolność, suwerenność narodu i rozdział władz.

„To sprawia, że należy się zastanowić się nad sytuacją w naszej części Europy, gdzie widzimy wiele zagrożeń dla tego rodzaju dziedzictwa i wartości. Postrzegamy je jako kamień milowy w rozwijaniu nowoczesnych, demokratycznych państw Europy, w tym w Unii Europejskiej. Te idee jednoczą nas i inspirują, by działać i robić to razem” - powiedział Zbigniew Rau.

Wczoraj na placu Łukiskim szefowie dyplomacji Polski, Ukrainy i Litwy oddali hołd powstańcom styczniowym przy krzyżu upamiętniającym egzekucję m. in. przywódców zrywu z 1863 roku.

Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba zaznaczył, że Trójkąt Lubelski to inicjatywa, która nie tylko omawia tematy, ale i podejmuje konkretne decyzje. Jak mówił, rozmowy dotyczyły zagrożenia ze strony Rosji, sytuacji na Białorusi, pandemii COVID oraz integracji Ukrainy z NATO i Unią Europejską.

„Trójkąt Lubelski powstał, by zbliżyć nasze narody, ale także po to, żeby zwiększyć nasze zdolności i odpowiadać na wyzwania istniejące w naszym regionie i zagrażające naszym krajom” - wyjaśnił Dmytro Kułeba.

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis zapewnił, że dla władz w Wilnie Trójkąt Lubelski to istotne forum współpracy.

„To ważne dla nas, ponieważ możemy dzięki temu przypomnieć korzenie naszej historii, a także część wspólnej historii regionu. Duża część regionu, taki jaki mamy dzisiaj, powstała z trzech narodów - litewskiego, polskiego i ukraińskiego. Dziś nie tylko przypominamy swoją historię, ale też spoglądamy wspólnie w przyszłość. Widzimy wspólne wyzwania geopolityczne, nad którymi najlepiej pracować we troje” - powiedział szef litewskiej dyplomacji.

Wspomniał również o problemie nielegalnej migracji na Litwie.

„Widzimy, jak reżim Alaksandra Łukaszenki wykorzystuje nielegalną migrację, zwiększając na nas presję. Nie wolno nam się temu poddawać, ale ważna jest również silna i zjednoczona reakcja naszych partnerów na te działania wojny hybrydowej”- powiedział litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.

Podkreślił, że reżim w Mińsku dąży do samoizolacji. „Dowodem na to jest wycofanie się reżimu z programu Partnerstwa Wschodniego oraz trwająca wojna dyplomatyczna z państwami członkowskimi UE, podczas gdy Litwa została po raz drugi poproszona o zmniejszenie przedstawicielstwa dyplomatycznego na Białorusi. Jest to nieadekwatna decyzja” – powiedział minister spraw zagranicznych.

Ministrowie zatwierdzili również wspólny plan działania trzech krajów w celu zwalczania dezinformacji. W czasie spotkania została potępiona trwająca agresja Rosji w kierunku Ukrainy i bezprawna aneksja Krymu.
źródło: ET/IAR/ELTA, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Więcej na ten temat