Podczas piątkowego spotkania w Rydze trzej premierzy państw bałtyckich stwierdzili, że jeśli w obliczu rosnącego napięcia Rosja zagrozi odcięciem dostaw gazu ziemnego do Unii Europejskiej (UE), Litwa, Łotwa i Estonia będą w znacznie lepszej sytuacji niż reszta kontynentu.
Premier Łotwy Arturs Krišjānis Kariņš podkreślił, że kraje bałtyckie posiadają zarówno terminal skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Kłajpedzie na Litwie, przez który LNG jest importowany z innych krajów, jak i magazyn gazu Inčukalns na Łotwie. Zdaniem łotewskiego lidera, ten ostatni jest obecnie wystarczająco zapełniony.
„Jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż wiele krajów w Europie, ponieważ mamy zarówno zdolność do importu LNG, jak i możliwość jego magazynowania” – dodał premier.
Z kolei premier Litwy Ingrida Šimonytė pochwaliła decyzję swojego kraju sprzed dekady o budowie terminalu LNG, co zmniejszyło zależność Litwy od dostaw gazu z Rosji.
Zdaniem premier Šimonytė, gdyby Rosja zdecydowała się odciąć dostawy gazu do Europy, terminal LNG w Kłajpedzie byłby głównym zabezpieczeniem przed takimi nielegalnymi posunięciami Kremla.
Šimonytė zauważyła, że litewskie władze i spółki nadzorujące infrastrukturę ściśle współpracują, aby „być przygotowanym na poziomie operacyjnym na różne niespodzianki, gdyby gaz ziemny został po raz kolejny użyty jako instrument nacisku przeciwko UE”.
źródło: BNS, fot. BNS/Jurgita Andriejauskaitė
Więcej na ten temat