Około tysiąca zwolenników białoruskiej kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej zebrało się we wtorek wieczorem na centralnym Placu Niepodległości w Mińsku.
Jak powiedzieli świadkowie agencji informacyjnej Interfax, setki ludzi w różnym wieku z biało-czerwono-białymi flagami zebrało się na placu. Dołączyły się również osoby z sąsiednich ulic.
Pracownicy organów władzy w czarnych maskach starali się nie dopuścić do gromadzenia się ludzi na placu. Zachęcali zebranych do zaprzestania i ostrzegali przed zbliżającą się odpowiedzialnością.
Publiczność skandowała: „Niech żyje Białoruś!”.
Muzyką wydobywającą się z głośników na budynkach administracyjnych próbowano uciszyć hasła protestujących.
W pobliżu placu, obok Uniwersytetu Pedagogicznego i przyległych ulic, stało pięć samochodów do transportu zatrzymanych, armatki wodne i ciężarówki OMON.
W centrum Mińska odnotowano problemu z Internetem. W kościele rzymskokatolickim na rynku utracono prąd.
Pracownicy organów władzy w czarnych maskach starali się nie dopuścić do gromadzenia się ludzi na placu. Zachęcali zebranych do zaprzestania i ostrzegali przed zbliżającą się odpowiedzialnością.
Publiczność skandowała: „Niech żyje Białoruś!”.
Muzyką wydobywającą się z głośników na budynkach administracyjnych próbowano uciszyć hasła protestujących.
W pobliżu placu, obok Uniwersytetu Pedagogicznego i przyległych ulic, stało pięć samochodów do transportu zatrzymanych, armatki wodne i ciężarówki OMON.
W centrum Mińska odnotowano problemu z Internetem. W kościele rzymskokatolickim na rynku utracono prąd.
źródło: ar/BNS, fot. REUTERS-Scanpix
Więcej na ten temat