Zamiast planowanych mieszkań socjalnych w stolicy pojawił się apartamentowiec zbudowany przez kandydata na ministra energetyki Dainiusa Kreivysa - informuje portal LRT.
Jak poinformował Dział Badań LRT, pozwolenie na budowę zostało wydane nielegalnie, ale projekt firmy polityka uratowały podpisy partnerów konserwatystów w samorządzie wileńskim. Podpisane zostało porozumienie ugodowe z firmą, które pozwoliło na zmianę szczegółowego planu działki zgodnie z wykonaną już budową.
Budynek mieszkalny został zbudowany przez firmę „Statybų abunda” spokrewnioną z D. Kreivysem. Polityk zarządza firmą poprzez spółkę „Cactus”, w której posiada 40 proc. udziałów.
Mieszkania wybudowane przez biznes polityka nadal są sprzedawane, a budowa apartamentowca zakończyła się w lutym.
Zgodnie z wcześniejszymi planami na miejscu apartamentowca miał powstać budynek użyteczności publicznej, do którego mieli przenieść się pracownicy starostwa werkijskiego. Część budynku miała być przeznaczona na mieszkania socjalne.
„Nie uczestniczę w działalności tych firm, nie znam sytuacji i nie mogę tego skomentować. Powtórzę: jestem posłem na Sejm, od 10 lat jestem w polityce i nie mam nic wspólnego z biznesem” – mówi D. Kreivys.
Budynek mieszkalny został zbudowany przez firmę „Statybų abunda” spokrewnioną z D. Kreivysem. Polityk zarządza firmą poprzez spółkę „Cactus”, w której posiada 40 proc. udziałów.
Mieszkania wybudowane przez biznes polityka nadal są sprzedawane, a budowa apartamentowca zakończyła się w lutym.
Zgodnie z wcześniejszymi planami na miejscu apartamentowca miał powstać budynek użyteczności publicznej, do którego mieli przenieść się pracownicy starostwa werkijskiego. Część budynku miała być przeznaczona na mieszkania socjalne.
„Nie uczestniczę w działalności tych firm, nie znam sytuacji i nie mogę tego skomentować. Powtórzę: jestem posłem na Sejm, od 10 lat jestem w polityce i nie mam nic wspólnego z biznesem” – mówi D. Kreivys.
źródło: ŁC/ELTA, fot. BNS/Josvydas Elinskas
Więcej na ten temat