Aneta dołącza do zespołu
– Dołączyłam do personelu hospicjum tuż po ukończeniu studiów magisterskich – wspomina Aneta. – Znałyśmy się już wtedy z siostrą Michaelą. Pewnego dnia, po mszy w kaplicy ostrobramskiej, rozmawiałyśmy o nowo otwartym hospicjum. Wtedy też siostra Michaela zaproponowała mi włączenie się w pomoc.
Jak mówi Aneta, początkowo miała wątpliwości, czy poradzi sobie z tak trudną emocjonalnie pracą, czy da radę unieść ciężar skrajnych uczuć.
Dziewczyna jednak podjęła decyzję, żeby spróbować. Pragnęła dołączyć do ważnej i szlachetnej misji, jaką jest niesienie pomocy i wsparcia potrzebującym i cierpiącym. Zawsze też chciała czuć, że wykonywana przez nią praca ma głęboki sens.
– Po łacinie hospitium oznacza dom gościnny lub gościnę – mówi Aneta. – Pojęcie medycyny paliatywnej wywodzi się z kolei z łacińskiego słowa pallium, oznaczającego płaszcz.
Oba te pojęcia wpisują się w charakter i sposób działania wileńskiego hospicjum. W ośrodku panuje rodzinna atmosfera i warunki sprawiające, że pacjent jest zawsze w centrum uwagi. Wszystko zostało tu stworzone i zorganizowane z należytą starannością, z uwzględnieniem dobra i zdrowia pacjentów.
Hospicjum działa w oparciu o ustawy Republiki Litewskiej, rozporządzeń Ministra Ochrony Zdrowia Republiki Litewskiej oraz inne obowiązujące przepisy prawa litewskiego.
Unikalna pomoc wieloprofilowa
Jak opowiada Aneta, pomoc udzielana przez hospicjum jest wieloprofilowa – lekarze hospicyjni, pielęgniarki, psycholodzy, pracownicy socjalni nie tylko pomagają swoim pacjentom na każdym możliwym polu, ale także ściśle współpracują z ich rodzinami, którym pomagają zmierzyć się z ciężarem psychicznym choroby bliskich.
– W hospicjum pomoc otrzymuje każdy, kto jej potrzebuje – mówi Aneta. – Nigdy nie różnicujemy swoich pacjentów ze względu na narodowość, rasę, poglądy polityczne czy wyznanie. Wszyscy są dla nas tak samo ważni i każdemu służymy pomocą i wsparciem w jednakowej mierze.
Aneta zwraca uwagę również na to, że hospicjum to unikalne miejsce dialogu międzykulturowego i międzywyznaniowego. Łączy ono pacjentów i pracowników o różnych wyznaniach i mówiących w różnych językach.
– Czasem pytają nas o to, w jaki sposób jesteśmy w stanie zorganizować pracę i w tej wielości języków i kultur dojść do wspólnego mianownika – dzieli się swoimi przemyśleniami kobieta. – Odpowiadam wtedy, że wspólnym mianownikiem hospicjum jest język serca i miłości. Razem tworzymy ciepłą rodzinną atmosferę miejsca, w którym wszyscy czują się dobrze.
Koordynowanie pracy wolontariuszy
W hospicjum Anecie zaproponowano stanowisko administratora. W zakres jej obowiązków wchodzi, między innymi, koordynowanie pracy wolontariuszy.
Wolontariusze są bardzo ważną częścią hospicjum. Wolontariat zaczyna się od wypełnienia ankiety, w której każdy przyszły wolontariusz wybiera, do której grupy wsparcia hospicjum chciałby dołączyć.
Ma do wyboru trzy obszary: medyczny, niemedyczny (obsługa, sprzątanie, pomoc w gospodarstwie) i akcyjny (pomoc w pozyskiwaniu darowizn, organizacji wydarzeń).
Kiedy zbiera się większa grupa wolontariuszy, organizowane są szkolenia.
Po przeszkoleniu każdy wolontariusz ma jeszcze czas na podjęcie decyzji, czy rzeczywiście chce i czy ma powołanie, by nieść posługę ciężko chorym pacjentom.
Jeśli decyzja jest pozytywna, kandydat na wolontariusza staje się nowym członkiem hospicyjnej rodziny.
Wiek i specjalizacje zawodowe wolontariuszy
– Jeśli chodzi o wiek naszych wolontariuszy, to żartujemy, że nasi wolontariusze są w wieku „50-„ i „50+” – opowiada z uśmiechem Aneta. – To osoby od uczniów po seniorów, którzy mają czas i chcą go pożytecznie wykorzystać.
Wolontariusze to osoby w różnym wieku i o różnych specjalizacjach zawodowych – to między innymi nauczyciele, prawnicy, informatycy.
– Cieszymy się, że nawet w czasie pandemii nasi wolontariusze znajdują sposób, aby wspomóc hospicjum – mówi Aneta. – Wolontariuszki na przykład robią na drutach piękne czapki, rękawice, szaliki, a dla najmniejszych pacjentów – cudowne zabawki.
Kobieta przyznaje, że różni wolontariusze to też różne charaktery i temperamenty. Łączy ich jednak pragnienie niesienia pomocy cierpiącym i chorym znajdującym się w trudnej sytuacji.
Praca w hospicjum wymaga szczególnego powołania, ponieważ jest ona wypełniona wyzwaniami, z którymi nie każdy jest w stanie sobie poradzić.
Pracownicy hospicjum
Jak twierdzi Aneta, osoby pracujące w hospicjum powinny się wykazywać dużą empatią wobec bliźnich i otwartością na pacjenta, który zazwyczaj znajduje się w trudnym stanie medycznym i psychicznym.
Praca z takimi chorymi nie należy do najłatwiejszych.
– Chorzy odczuwają wszystko we wzmożony sposób, więc z łatwością wychwycą nawet najmniejszą nieszczerość ze strony pracownika – dzieli się przemyśleniami Aneta. – Każdego dnia pracownik spędza z pacjentem dużo czasu. W ten sposób się poznają.
Z powodu poważnej choroby pacjent hospicjum może nie być w stanie poradzić sobie ze wszystkim samodzielnie. Pracownicy hospicyjni, poza tym, że wykonują zabiegi medyczne i prowadzą z chorymi szczere rozmowy, pomagają im się ubrać, umyć, zjeść czy wykonać inne czynności.
Aneta przyznaje, że nawet po wyjściu z hospicjum, po pracy, nie może przestać myśleć o swoich podopiecznych.
– Szczególnie boli mnie widok młodych pacjentów – mówi Aneta. – Ich historie pozostają w moim sercu na zawsze. Nawet po zamknięciu drzwi hospicjum nie mogę przestać myśleć o chorych, jak i o tym, co jeszcze mogłabym dla nich zrobić.
Zdaniem Anety praca w hospicjum to dla niej prawdziwa szkoła życia, która pozwala zrozumieć, jak kruchy i ulotny jest czas.