Białoruski bloger opozycyjny Roman Protasewicz pojawił się w poniedziałek na konferencji prasowej zorganizowanej przez władze białoruskie, mówił, że czuje się świetnie i poprosił, aby zaprzestać rozsiewać plotki na temat jego stanu zdrowia.
Podkreślił, że nie ma żadnych zastrzeżeń oraz zapewnił, że nikt nie znęcał się nad nim ani nie użył siły przeciwko niemu. Poprosił media, aby nie rozpowszechniały plotek.
„Proszę, abyście nie rozgłaszali więcej plotek, ponieważ Sofia (Sapega) i moi rodzice, którzy są w Polsce, cierpią z tego powodu. Panowie pomyślcie, jak zareagowałaby wasza mama, gdybyście byli w takiej sytuacji i ktoś twierdził, że jej syn został pobity, mimo że to było kłamstwo" – powiedział R. Protasewicz.
Nadmienił, że chociaż czuje się dobrze, jego rodzice cierpią z powodu tej sytuacji i są manipulowani.
R. Protasiewicz, który przyleciał samolotem z Aten do Wilna, wraz z innymi osobami założył białoruski kanał opozycyjny „Nexta” na platformie Telegram, którą Mińsk uważa za ekstremistyczną i jego przyjaciółka Sofia, obywatelka Rosji studiująca w Wilnie, zostali zatrzymani na lotnisku w Mińsku 23 maja.
Bloger zapewniał, że brał udział w konferencji prasowej z własnej woli, nikt go do tego nie zmuszał i nic za to nie oferował.
„Nie byłem zmuszany do współpracy z badaczami – to moja wolna wola i chęć” – powiedział.
R. Protasiewicz powiedział, że wie, że wiele osób w internecie nazywa go zdrajcą, ale zapewnił, że jego sumienie jest spokojne i chce być użyteczny dla swojego kraju.
Powiedział, że został dziennikarzem na rzecz ludzi i dlatego między innymi przyczynił się do rozwoju „Nexta”.
„Szczerze wierzyłem w to, co robimy, bo robiłem to z przekonania" – mówił o organizacji protestów R. Protasiewicz.
Powiedział jednak, że ostatnio zauważył „gry polityczne” i osobiste ambicje, dlatego jest rozczarowany działaniami opozycji.
„Nie zmieniłem swoich poglądów politycznych. Mogę otwarcie powiedzieć, że nie będę politycznym zwolennikiem prezydenta. I to wszystko. Szanuję go jako człowieka, któremu udało się wytrwać w tej trudnej sytuacji, ale nie jestem jego zwolennikiem i nie wstąpię do partii państwowej. Chcę tylko wyjaśnić, dlaczego współpracuję przy dochodzeniu” - powiedział.
Adwokat S. Sapegi, obywatelki Rosji studiującej w Wilnie, zatrzymanej na Białorusi, poinformował w poniedziałek, że przeciwko niej wszczęto dwie sprawy karne.
Białoruska telewizja państwowa pokazała wcześniej wywiad z Protasiewiczem, podczas którego mówił on podobne rzeczy, ale ten wywiad został potępiony przez białoruską opozycję i społeczność międzynarodową, twierdząc, że zatrzymany działał wyraźnie pod presją. Jego rodzice również wyrazili zaniepokojenie, że opozycjonista jest w złym stanie zdrowia i zwrócili się do społeczności międzynarodowej o pomoc w jego ratowaniu.