Sprzeciw wobec szczepieniom: mityng i zamieszki pod Sejmem

Sprzeciw wobec szczepień: mityng i zamieszki pod Sejmem, fot. BNS/ Lukas Balandis
podpis źródła zdjęcia

Około 5 tys. osób zebrało się we wtorek przy Sejmie w Wilnie, aby wyrazić sprzeciw wobec planowanych przez rząd ograniczeń wobec osób, które nie mają odporności na koronawirusa i nie są zaszczepione.

Protest przerodził się w zamieszki z interwencją policji, która około 2 w nocy próbowała rozpędzić uczestników protestu, poruszając się powoli z tarczami do przodu i używając gazu łzawiącego. 

Po posiedzeniu Sejmu część protestujących zablokowała wyjścia z budynku parlamentu i wyjście z wewnętrznego dziedzińca Sejmu. Gdy policja próbowała zapanowac nad sytuacją, wybuchły zamieszki – w funkcjonariuszy rzucano butelkami, przeciwko protestującym użyto gazu łzawiącego. Protestujący trzymali litewskie flagi, plakaty wyrażające sprzeciw wobec szczepień i domagające się dymisji rządu. 

Na placu im. Martynasa Mažvydasa pod biblioteką protestujący postawili szubienicę z napisem „Miejsce dla litewskich zdrajców”. Tłum nieustannie skandował „STOP dyskryminacji”, „STOP faszyzmowi”, „Jestem przeciwko szczepieniom”, „Nie paszportowi możliwości”. Demonstranci podkreślali, że szczepienie się przeciw COVID-19 to wolny wybór każdego. 

Podczas zamieszek 26 osób zostało zatrzymanych, a ranni zostali m.in. funkcjonariusze policji, uczestnicy protestu, przedstawiciele mediów LRT. 

Premier Ingrida Šimonytė komentując protest podkreśliła rosnącą liczbę zgonów z powodu koronawirusa, a co za tym idzie wzrastające obciążenie szpitali. Premier poinformowała, że rząd nie będzie nikogo szczepił siłą, ale luksus nieszczepienia będzie kosztował — władza powinna bronić interesów ponad połowy mieszkańców kraju, którzy już się zaszczepili. 

Dzisiaj rząd Litwy planuje omówić projekt uchwały zakładający m.in. obostrzenia, które miałyby wejść w życie od 13 września, które dot. będą osób niezaszczepionych. Bez szczepionki nie będzie można m.in. robić zakupów w dużych centrach handlowych, a jedynie w niewielkich sklepach, nie będzie też można odwiedzać chorych w szpitalu, korzystać z komunikacji miejskiej i międzymiastowej, czy pójść do kawiarni lub restauracji.
źródło: BNS, fot. BNS/ Lukas Balandis
Więcej na ten temat