Dodatkowo pełnił on również misję ewangelizacyjną wśród swoich rodaków, tak zwanych „hellenistów” (odłam Żydów, których językiem codziennym była greka), odczytując na nowo Stary Testament w świetle przepowiadanej nauki o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa.
„Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu” (Dz 6,8).
Jego działalność została uznana przez Sanhedryn (najwyższa żydowska instytucja religijna i sądownicza w starożytnej Judei) za bluźnierstwo. Z tego powodu został skazany i ukamienowany.
"Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: «Panie Jezu, przyjmij ducha mego!» A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: «Panie, nie poczytaj im tego grzechu!» Po tych słowach skonał". (Dz 7, 58-60).
Kult św. Szczepana
Św. Szczepan jest patronem archidiecezji wiedeńskiej, kamieniarzy, kucharzy i tkaczy.
Na ikonach przedstawiany jest jako młody mężczyzna, bez zarostu, zwykle z krótkimi włosami, ubrany w szaty diakońskie. Jego atrybutami są kamienie na Ewangelii lub w rękach oraz gałązka palmowa.
Artyści najczęściej przedstawiają świętego w scenie męczeńskiej śmierci ( np. „Ukamieniowanie Szczepana” pędzla Rembrandta van Rijn z 1625 r., jedno z najwcześniejszych dzieł malarza).
Dlaczego obchodzimy Dzień św. Szczepana tuż po świętach Bożego Narodzenia?
W katolickim kalendarzu liturgicznym święto św. Szczepana obchodzone jest 26 grudnia czyli dzień po Bożym Narodzeniu.
Dlaczego tuż po pełnych radości świąteczny dniach czcimy pamięć tego męczennika?
Wyjaśnienie na to pytanie możemy znaleźć w rozważaniach przed modlitwą „Anioł Pański” Jana Pawła II z dnia 26 grudnia 2003 r. :
„Kościół nazywa dzień męczeństwa dies natalis (dzień narodzin). Śmierć męczennika bowiem to narodzenie dla nieba, dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Stąd tak wielkie znaczenie ma święto pierwszego męczennika, które obchodzimy pierwszego dnia po Bożym Narodzeniu: Jezus, który narodził się w Betlejem, dał za nas życie, abyśmy my, narodzeni powtórnie «z wysoka» przez wiarę i chrzest, byli gotowi poświęcić nasze życie z miłości do braci.”
Ludowe obchody
Ludowe obchody tego dnia mają podłoże agrarne, choć nawiązujące do chrześcijańskiej tradycji. Podczas mszy św. w kościele do dziś święci się owies na pamiątkę ukamienowania św. Szczepana i dla zapewnienia urodzaju w przyszłym roku.
Święcenie owsa ma również uzasadnienie magiczne, gdyż skropienie ziarna wodą wzmagało w nim siły witalne. Ziarno sypano w kościele, na księdza, na wchodzących do świątyni, a po nabożeństwie, pod kościołem, chłopcy i dziewczęta też się nim obsypywali.
Z aury panującej w drugi dzień świąt przepowiadano pogodę zgodnie z powiedzeniem: „Jaka pogoda w Szczepana panuje, taka na luty nam się szykuje”.
W odróżnieniu od zwyczaju spędzania Bożego Narodzenia w gronie najbliższej rodziny, w drugi dzień świąt bawiono się huczniej i weselej, odwiedzano dalszych krewnych. Dzień św. Szczepana był przeznaczony na rodzinne i sąsiedzkie odwiedziny oraz kawalerskie zaloty. W wielu regionach Polski był taki zwyczaj, że od bardzo wczesnego ranka chodzili po wsi tak zwani „śmieciarze”, którzy zaśmiecali słomą obejścia panien na wydaniu.
Dziewczęta na przybycie śmieciarzy przygotowywały wódkę i zakąski, a gdy już psoty się kończyły i słoma została posprzątana, zaczynała się gościna. Odwiedziny śmieciarzy przynosiły pannie honor. Wizyta kawalera w tym okresie w domu panny oznaczała poważne zamiary małżeńskie.
Drugiego dnia świąt rozpoczynało się również chodzenie po kolędzie.
Gospodarze wyczekiwali kolędników i zawsze przyjmowali ich z wielką życzliwością, ponieważ kolędnicy przynosili dobre wróżby i życzenia wszelkiej pomyślności. Za to trzeba było odwdzięczyć się im pokarmem, zazwyczaj kiełbasą, szynką lub ciastem, a niekiedy nawet skromną zapłatą
Oprac.