Ponieważ niektóre kraje Unii Europejskiej (UE) nie tylko wahają się przed nałożeniem ostrzejszych sankcji na Rosję, ale nawet rozważają złagodzenie istniejących, minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis podkreślił, że Litwa wraz z innymi krajami bałtyckimi i Polską zdecydowanie sprzeciwia się ustępstwom proponowanym reżimowi na Kremlu.
W tym kontekście minister zaapelował o kontynuowanie rozmów na temat 9. pakietu sankcji do czasu znalezienia odpowiedniego konsensusu.
„Wyłączenia, które są przewidziane, w rzeczywistości zmniejszają znaczenie 9. pakietu do niezwykle niskiego stopnia. Wtedy pojawia się pytanie, czy nie lepiej byłoby dla nas mieć więcej czasu na dyskusję i próbę wzmocnienia pakietu” – powiedział Landsbergis dziennikarzom we czwartek w sejmie.
Polityk podkreślił, że Litwa wielokrotnie podnosiła kwestię nałożenia sankcji na rosyjski koncern energii atomowej Rosatom, z ewentualnymi zwolnieniami dla tych krajów, które są bezpośrednio uzależnione od ich dostaw.
„Ta propozycja została ponownie przekreślona. Gdyby koledzy i partnerzy zgodzili się na zaostrzenie 9. pakietu sankcji propozycjami Litwy, wtedy zdecydowanie można by inaczej spojrzeć na proponowane ustępstwa” – zaznaczył Landsbergis.
„Ale skoro 9. pakiet sankcji jest już osłabiony, a teraz jest propozycja, by go jeszcze bardziej osłabić wyłączeniami dla konkretnych oligarchów, to myślę, że możemy jeszcze trochę kontynuować debatę” – dodał.
Minister nie ujawnił, które kraje niechętnie zatwierdzają zaostrzenie sankcji i apelują o ich odblokowanie, gdyż być może nie jest to jeszcze ich ostateczna opinia.
Jak poinformowano, kraje UE negocjują obecnie 9. pakiet sankcji wobec Rosji. Część europejskich przywódców apeluje o łagodniejsze sankcje na eksport rosyjskich nawozów i żywności, co pozwoliłoby niektórym firmom na korzystanie z zamrożonych wcześniej prywatnych środków.
Litwa, wraz z innymi krajami bałtyckimi i Polską, zdecydowanie sprzeciwia się tej inicjatywie złagodzenia sankcji.